Należymy do wspólnoty ewangelicznej o orientacji charyzmatycznej. Wspólnota wyrasta bezpośrednio z ruchu uświęceniowego, który akcentował sprawę tzw. “drugiego błogosławieństwa”, czyli chrztu Duchem Świętym. Jesteśmy częścią ogólnoświatowego Kościoła, który założył Chrystus, kiedy wypowiedział następujące słowa: “… na tej skale* zbuduję Kościół mój…” (Ewangelia Mateusza 16,18).
Zgadzamy się z Kościołem katolickim i innymi Kościołami, co do wiary w Trójjedynego Boga: Ojca i Syna i Ducha Świętego, w niepokalane poczęcie Pana Jezusa i Jego powtórne przyjście. Tych punktów zbieżnych jest znacznie więcej, lecz są także i różnice, jak poniższe…
Nie wierzymy na przykład w nieomylność papieża, gdyż Pismo Święte na ten temat nic nie mówi, a wprost przeciwnie – podkreśla, że jedynie Bóg jest nieomylny. Nie można uznać papieża za Głowę Kościoła, bo według Biblii tylko Jezus jest Głową Kościoła (List do Efezjan 1, 22).
Nieco inny mamy stosunek do Marii – matki Pana Jezusa. Uznajemy ją za błogosławioną, jako szczególnie wybrane naczynie, którym posłużył się Bóg, aby mógł narodzić się Jezus. Nie wierzymy jednak w inne tradycje kultowe dotyczące Marii, jak: niepokalane poczęcie, wniebowzięcie czy pośrednictwo w udzielaniu Łask Bożych. Pismo Święte dobitnie stwierdza, że jedynym pośrednikiem między Bogiem a ludźmi jest Jezus Chrystus; tylko On i nikt więcej. Gdyby w tym pośrednictwie miała jakiś udział także Maria, z pewnością byłoby to odnotowane w Biblii. Tymczasem ona sama, w sposób nie podlegający dyskusji, wskazała na Jezusa, mówiąc: “Jego słuchajcie” – dosłownie: “Zróbcie wszystko cokolwiek wam powie” (Ewangelia Jana 2, 5). Tak więc mamy dla niej szacunek jako dla Świętej, błogosławionej i wybranej przez Boga niewiasty, której zostało powierzone specjalne zadanie – urodzenie Syna Bożego. Poprzez nią, w osobie Jezusa Chrystusa mogło dokonać się szczególne, niepowtarzalne połączenie Boskiej i ludzkiej natury. Nie oddajemy jednak jej boskiej czci ani nie zanosimy do niej modlitw, ponieważ Pismo Święte zabrania to robić.
Z takich samych powodów, nie oddajemy szczególnej czci i nie modlimy się do wybranych, nieżyjących już ludzi, czczonych przez Katolicki Kościół jako świętych. Określenie “Święci” występuje wielokrotnie na kartach Nowego Testamentu (w listach apostolskich), lecz odnosi się ono do tych wierzących, którzy przeżyli odnowę życia, narodzili się na nowo – powierzając się Jezusowi Chrystusowi. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że na przestrzeni wieków jak i współcześnie spotyka się ludzi żyjących szczególnie świętym i bogobojnym życiem. Tacy ludzie powinni być otaczani szacunkiem i mogą służyć za przykład do naśladowania, w myśl słów apostoła Pawła: “bądźcie naśladowcami moimi, tak jak ja jestem naśladowcą Chrystusa” (1 Koryntian 11,1). Uważamy jednak, że nie można takich ludzi wynosić na ołtarze albo uważać ich za pośredników między Bogiem a ludźmi (modląc się do nich), gdyż Pismo Święte tego nie naucza.
Odrzucamy także twierdzenie, że chrześcijaninem można zostać przez dziedziczenie chrześcijańskich tradycji po przodkach. Stanie się chrześcijaninem to osobista decyzja każdego człowieka. Dlatego też nawet nasze dzieci, aby zostać członkami Kościoła, muszą spełnić biblijne warunki, do których należy przede wszystkim nowonarodzenie, czyli przyjście Jezusa Chrystusa jako osobistego Zbawiciela i wyznanie Go swoim Panem. Wiara ta musi zostać zamanifestowana poprzez chrzest w wieku dorosłym (świadomym). Ponadto trzeba prowadzić święte pod każdym względem życie. Ludzie żyjący niemoralnie, w nałogach, prowadzący niebiblijny styl życia są z naszej społeczności wykluczani.
Kierowanie się tymi zasadami jest bardzo istotne, ponieważ jest to zgodne z Pismem Świętym, które uczy na przykładach, że życie człowieka może zmienić tylko Jezus i rozpoczyna On ten proces od wnętrza, od serca człowieka, a dopiero w ślad za tą wewnętrzną przemianą ludzkiego serca idą zmiany w postępowaniu człowieka i jego stylu życia.
Żadne programy, systemy czy organizacje nie są w stanie zmienić życia człowieka, jeżeli najpierw nie nastąpi przemiana jego wnętrza.
Jesteśmy wdzięczni Bogu za zmiany zachodzące w naszym kraju, za wolność i za demokrację, jednakże wiemy, że wolność i demokracja nie są w stanie dokonać przemiany ludzkiego życia. Możemy zaobserwować, że ludzie, pomimo zdobytej wolności stają się jakby coraz gorsi, szerzy się bandytyzm i przemoc, coraz więcej osób popada w nałogi, przeżywa osamotnienie.
W naszym przekonaniu jedynie Jezus Chrystus może zmienić oblicze naszego kraju. Ta zmiana dokona się, gdy polskie społeczeństwo pozna i uzna Jezusa Chrystusa jako Jedynego Boga, Pana i Zbawiciela. Naszą gorącą modlitwą jest, aby stało się to jak najszybciej.
* na skale wyznania Piotra: “Ty jesteś Chrystus, Syn Boga Żywego” (Ewangelia Mateusza 16,16)
{jcomments on}