tytuł oryginału:
FROM JORDAN TO PENTECOST
przekład:
Anna Kwapisz-Piasecka
Wieczny jest każdy Twój
sprawiedliwy wyrok
Psalm 119,160
O AUTORZE
Derek Prince urodził się w Indii jako syn obywateli brytyjskich. Studiował filologie klasyczne (grecką i łacińską) w dwu najsławniejszych brytyjskich uczelniach: Eton College i Cambridge University. W latach 1940—1949 stał na czele grona nauczycielskiego (co równało się miejscowej profesurze) wydziału Starożytnej i Nowoczesnej Filozofii w Królewskim College’u w Cambridge. Studiował również języki hebrajski i aramejski na tym samym co poprzednio uniwersytecie, oraz na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie. Niezależnie od tego Derek Prince władał kilkoma innymi nowożytnymi językami. Na początku II wojny światowej gdy służył w armii brytyjskiej, pełniąc funkcje pomocy szpitalnej, przeżył mające moc przeobrażenia życia – spotkanie z Jezusem Chrystusem. Sam tak to opisuje:
W efekcie tego spotkania sformułowałem dwie konkluzje których od tamtego momentu nic nie było w stanie podważyć, po pierwsze, że Jezus Chrystus jest żywy i po drugie, że Biblia jest prawdziwą i odpowiednią Księgą na czasie. Te dwa pewniki radykalnie i na trwale odmieniły cały bieg mojego życia.
Po zakończeniu II wojny światowej pozostawał tam gdzie dostał się z armią brytyjską — w Jerozolimie. Adoptował osiem dziewcząt wywodzących się z domu dziecka prowadzonego przez pierwszą jego żonę Lidię, stając się dla nich przybranym ojcem. Wraz z całą rodziną był świadkiem odrodzenia się państwa izraelskiego w 1948 roku. W okresie pracy w Kenii w charakterze wychowawcy, Derek wraz z Lidią adoptowali dziewiątą dziewczynkę – afrykańskie niemowlę. Lidia zmarła w roku 1975. W trzy lata później Derek poślubił drugą żonę Rut. W późniejszych latach Derek Prince usługiwał jako pastor, wychowawca, wykładowca, jak też duchowny doradca i to na paru kontynentach, przez co na międzynarodowym forum został uznany za jednego z wiodących nauczycieli Pisma Świętego w obecnej dobie. Jest autorem ponad dwudziestu książek, spośród których wiele zostało przetłumaczonych na inne języki. Chętnie był widziany na konferencjach chrześcijańskich w roli mówcy. Często podróżował do różnych części świata. W swej ponad-denominacyjnej postawie posiadał prorocką intuicję w odkrywaniu prawdziwego znaczenia aktualnego przebiegu wydarzeń w świetle proroctwa biblijnego.
Wydanie prezentowanej serii pt. “PODSTAWY WIARY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ” jest nieomalże dosłownym — z paroma zmianami — przeniesieniem nadawanej w programie radiowym, audycji, zatytułowanej: “Godzina Studium Biblijnego” (STUDY HOUR RADIO PROGRAM).
BÓG — SĘDZIA WSZYSTKICH
- Ojciec przekazuje Synowi wszelki sąd
- Słowo Boże wiecznym kryterium
- Cztery ustanowione w Słowie Bożym zasady Bożej sprawiedliwości
Witajcie. Najbliższa godzina upłynie nam na wspólnym rozważaniu Biblii. Szkic, który teraz przedstawię jest czterdziestym ósmym w naszej serii zatytułowanej “PODSTAWY WIARY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ”.
W tej serii szkiców systematycznie badamy sześć nauk które wymienione zostały w Liście do Hebrajczyków (rozdział 6 a wersety 1 i 2), które tam nazwano “początkami, czyli podstawami nauki o Chrystusie”. Tych sześć wymienionych tam nauk to:
- “odwrócenie się od martwych uczynków”
- “wiara w Boga”
- “nauka o obmywaniach”
- “wkładanie rąk”
- “zmartwychwstanie”
- “sąd wieczny”.
W ostatnich pięciu szkicach gruntownie zbadaliśmy piątą z tych podstawowych nauk — tę, którą określa się mianem “nauki o zmartwychwstaniu”.
W obecnym szkicu zaczniemy badać szóstą i ostatnią naukę z tej grupy, to znaczy “naukę o sądzie wiecznym”. W szkicu tym rozważamy następujące dwa aspekty sądu Bożego. Po pierwsze, ogólne objawienie Pisma Świętego dotyczące Boga jako Sędziego wszystkich ludzi; po drugie, główne zasady, zgodnie z którymi wymierzana jest Boża sprawiedliwość.
Jako wprowadzenie do nauk Biblii dotyczących Boga jako Sędziego, może posłużyć nam List do Hebrajczyków rozdział 12, wersety od 22 do 24:
“Lecz wy podeszliście do góry Syjon i do miasta Boga żywego, do Jeruzalem niebieskiego i do niezliczonej rzeszy aniołów, do uroczystego zgromadzenia i zebrania pierworodnych którzy są zapisani w niebie, i do Boga, sędziego wszystkich, i do duchów ludzi sprawiedliwych którzy osiągnęli doskonałość, i do pośrednika nowego przymierza – Jezusa, i do krwi którą się kropi, a która przemawia lepiej niż krew Abla“.
Te trzy wersety ukazują obraz Boga w Jego niebieskiej siedzibie oraz świętych i odkupionych, którzy razem z Nim tam mieszkają. Kluczem do właściwej analizy tych wersetów jest cyfra trzy.
Przede wszystkim, wersety te w sposób naturalny dzielą się na trzy główne części: pierwsza — opis miejsca w którym przebywa Bóg; druga — wyliczenie tych którzy mieszkają tam z Bogiem; trzecia — przedstawienie samego Boga.
Z kolei każda z tych trzech głównych części, w sposób równie naturalny, dzieli się dalej na następne trzy części.
Potrójny jest opis siedziby Boga; określa się ją, po pierwsze jako “górę Syjon“; po drugie jako “miasto Boga żywego” i po trzecie jako “Jeruzalem niebieskie“.
Wykaz tych, którzy tam mieszkają, jest również potrójny: po pierwsze, wymieniona została “niezliczona rzesza aniołów“; po drugie, “uroczyste zgromadzenie i zebranie pierworodnych, którzy są zapisani w niebie“; i po trzecie, “duchy ludzi sprawiedliwych którzy osiągnęli doskonałość“.
W związku z tymi trzema grupami, należy udzielić krótkiego wyjaśnienia. Wspomniana tu “rzesza aniołów”, stanowią ci aniołowie którzy utrzymali swój pierwotny stan, nie przyłączając się ani do pierwszego buntu szatana, ani do powszechnej niegodziwości (zarówno ludzi jak i aniołów) panującej na świecie w okresie przed potopem. “Zebranie pierworodnych” oznacza świętych Nowego Przymierza, którzy poprzez nowe narodziny doprowadzili się do tego, że imiona ich zostały zapisane w niebie i w ten sposób stali się pierwocinami nowych Bożych stworzeń w Chrystusie. “Duchy ludzi sprawiedliwych którzy osiągnęli doskonałość“, oznaczają świętych z wcześniejszych wieków, którzy poprzez wypełnione wiarą życie stopniowo osiągnęli doskonałość.
Również sposób przedstawienia w tych trzech wierszach Boga jest potrójny: po pierwsze, mówi się tu o “Bogu, sędzi wszystkich“; po drugie, o “pośredniku nowego przymierza, Jezusie”; i po trzecie, o “krwi, którą się kropi (to znaczy o pokropieniu krwią Jezusa), a która przemawia lepiej niż krew Abla“.
Patrząc oczami wiary na przedstawianą tu, zalaną światłem Pisma Świętego niebiańską scenę, widzimy w jej środku, w samym centrum, poważną, majestatyczną, budzącą strach Postać — “Boga, sędziego wszystkich“. Bóg został nam tu objawiony w mocy swojej nieograniczonej wiecznej władzy jako Sędzia — Sędzia wszystkich — Sędzia nieba i Sędzia ziemi — Sędzia aniołów i Sędzia ludzi.
Jednakże gdyby Pismo objawiało Boga tylko jako Sędziego, nie byłoby tu miejsca dla ludzi grzesznych — ani dla udoskonalonych duchów Starego Testamentu, ani dla odrodzonych świętych Nowego. Kierowani zatem łaską objawienia Słowa Bożego, przenosimy wzrok z postaci Boga Sędziego na postać Jezusa Pośrednika, jedynego który może stanąć pomiędzy sprawiedliwym świętym Bogiem a zgubionym grzesznikiem i pojednać jednego z drugim. Obraz ten uzupełnia objawienie krwi Jezusa, będącej zarówno środkiem jak i ceną, dzięki której pojednanie stało się możliwe.
W tym opisie krew Jezusa przeciwstawiona jest krwi Abla. Kontrast ten stanowią trzy główne fakty, po pierwsze; krew Abla została rozlana bez udziału jego woli i bez jego zgody, wytoczona nagle i bez ostrzeżenia ciosem mordercy, natomiast krew Jezusa została dobrowolnie ofiarowana za Jego zgodą, jako cena odkupienia człowieka. Po drugie, krew Abla rozlana została na ziemi, natomiast krew Jezusa rozlana została w niebie przed tronem łaski. Po trzecie, krew Abla wołała do Boga o pomstę dla mordercy, natomiast krew Jezusa błaga o litość i przebaczenie dla grzesznika. Widzimy zatem, że objawienie Boga jako Sędziego wszystkich, złagodzone jest objawieniem Bożego miłosierdzia i łaski okazanej w rozjemczej funkcji rozlania krwi Chrystusa. To objawienie przedstawiające Boga jako Boga sądu, złagodzone łaską i miłosierdziem, pozostaje w zgodzie z pełnym objawieniem Pisma dotyczącego tego tematu.
W całej Biblii od początku do końca pojawiają się fragmenty, w których wyraźnie stwierdza się, że zgodnie z najwyższym wiecznym prawem, funkcja “Sędziego” należy do samego Boga. Motyw ten przewija się przez Stary Testament. Na przykład w Księdze Rodzaju (Pierwsza Księga Mojżeszowa)18:25 Abraham mówi do PANA: “Czyż ten, który jest sędzią całej ziemi nie ma stosować prawa“? i znowu w Księdze Sędziów 11:27 pisze: “Niech Pan, sędzia, rozsądzi dzisiaj“… i w Psalmie 58:12: “Zaiste, jest Bóg który sądzi na ziemi”. Z kolei w Psalmie 94:2, jego autor mówi do Boga: “Powstań, Sędzio ziemi“! a w Izajasza 33:22 czytamy: “bo Pan jest naszym sędzią“.
Jednak w najprawdziwszy i najdoskonalszy sposób, wieczna natura Boga wyraża się nie w sądzie, lecz w łasce, nie w gniewie, lecz w miłosierdziu. Prawdę tę ilustruje Izajasz 28:21, o przepowiedni zbliżającego się gniewu i sądu Bożego: “Pan bowiem powstanie jak na górze Perazym, jak w dolinie Gibeon się uniesie aby dokonać swojego dzieła — niesamowite to jego dzieło aby wykonać swoją pracę — dziwna ta jego praca“.
Dalej Izajasz przedstawia tu Boga powstającego w gniewie przeciw swoim przeciwnikom, aby ich osądzić. Gniew Boży i sąd Boży nazywa Izajasz “niesamowitym” dziełem i “dziwną” pracą. Również w tekście hebrajskim użyte zostały tu dwa różne słowa, mające jednak pewną cechę wspólną. Oba te słowa także zawierają w swej treści znaczenie “obcy”. Ponadto, gniew i sąd są obce naturze Boga, gdyż nie są one naturalnym Bożym pragnieniem a raczej Jego nieuniknioną reakcją na niewdzięczność i bezbożne zachowanie człowieka. To właśnie spaczony i chwiejny charakter oraz postępowanie człowieka – istoty stworzonej, wywołują u Boga Stworzyciela te dziwne objawy: gniew i osądzanie.
W porównaniu ze Starym, w Nowym Testamencie znajdujemy pełniejszy obraz motywów i metod sądu Bożego. Ponownie kładzie się tu nacisk na fakt że sąd i gniew obce są właściwej naturze i stałym celom Boga. W Jana 3:17 Chrystus mówi: “Bo nie posłał Bóg Syna na świat aby sądził świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony” a znów w 2Piotra 3:9 jest: “Pan nie zwleka z dotrzymaniem obietnicy, chociaż niektórzy uważają że zwleka, lecz okazuje cierpliwość względem was, bo nie chce aby ktokolwiek zginął, lecz chce aby wszyscy przyszli do opamiętania“. Te fragmenty jak i wiele innych do nich podobnych objawiają, że Bóg cieszy się mogąc okazać komuś miłosierdzie i przynieść zbawienie, natomiast niechętnie wylewa swój gniew i korzysta z prawa sądzenia. Jednakże objawienie Nowego Testamentu dostarcza nam dalszych informacji dotyczących tej prawdy. Niechęć Boga do osądzania znajduje swój wyraz również w sposobie, w jaki sąd Boży zostanie ostatecznie przeprowadzony.
Jak już wcześniej wyjaśnialiśmy, zgodnie z najwyższym wiecznym prawem, władza sądzenia w pierwszej instancji należy do Boga Ojca. Stwierdził to wyraźnie Apostoł Piotr w swym Pierwszym Liście (1Piotr 1:17) gdzie mówił o Ojcu, który bez względu na osobę sądzi każdego według uczynków jego“. Funkcję sądzenia wszystkich ludzi, jednoznacznie przypisuje się tu Bogu Ojcu, ale w piątym rozdziale Jana, Chrystus objawia, że w swej najwyższej mądrości, Ojciec postanowił cały sąd powierzyć Synowi. Jan 5:22-23 mówi: “bo i Ojciec nikogo nie sądzi lecz wszelki sąd przekazał Synowi, aby wszyscy czcili Syna jak czczą Ojca“. Znów w wersetach 26 i 27 tego samego rozdziału, powiedział: “Jak bowiem Ojciec ma żywot sam w sobie, tak dał i Synowi, by miał żywot sam w sobie. I dał mu władzę sądzenia, bo jest Synem Człowieczym“.
W tych fragmentach wyraźnie stwierdza się, że funkcja sądzenia przeszła z Ojca na Syna oraz przytacza się dwa powody takiego stanu rzeczy. Po pierwsze, stało się tak dlatego, że funkcja sędziego wiąże się z należną sędziemu czcią. W tej sytuacji, wszyscy ludzie zobowiązani będą oddawać Synowi Bożemu taką samą cześć jaką otaczaliby Boga Ojca. Po drugie, dlatego że Chrystus jest jednocześnie Synem człowieka i Synem Boga, to znaczy łączy w sobie zarówno naturę ludzką jak i Boską, dzięki czemu własne doświadczenie pozwala Mu uwzględnić w Jego osądzie wszystkie ułomności i pokusy ludzkiego ciała.
Taka już jest łaska i miłosierdzie Boskiej natury Syna, że zarówno Chrystus jak i Ojciec niechętnie korzystają z prawa sądzenia. Z tego powodu Ojciec przekazał ostateczną władzę sądzenia ze swojej osoby, na Słowo Boże którym jest Jezus/Jan 1:14). Wyraźnie to stwierdził On sam w Jana12:47-48: “A jeśliby kto słuchał słów moich a nie przestrzegał ich, Ja go nie sądzę; nie przyszedłem bowiem sądzić świata, ale świat zbawić. Kto mną gardzi i nie przyjmuje słów moich, ma swego sędziego: Słowo które głosiłem, sądzić go będzie w dniu ostatecznym“. Jasno stąd widać, że ostateczna władza sądzenia wszystkich nadana została Słowu Bożemu. Jest to wzorzec bezstronnego niezmiennego sądu, przed którym, pewnego dnia będą musieli stanąć wszyscy ludzie.
Ta sama dotycząca Słowa Bożego prawda, objawiona została już w Starym Testamencie. W Psalmie 119:160 Dawid mówi do Boga: “Prawda jest treścią słowa twego i na wieki trwa sprawiedliwy wyrok“. Znaczy to, że wszystkie kryteria i zasady sądu Bożego zawarte są w Jego Słowie i w niezmienionej postaci trwać będą wiecznie. Zachowując to w pamięci, rozważmy teraz pokrótce objawione w Słowie Bożym główne zasady Boskiego sądu. Cztery główne zasady sądu Bożego wyłożył Paweł w pierwszych dwunastu wersetach drugiego rozdziału Listu do Rzymian. Można je streścić w następujący sposób; po pierwsze, sąd Boży rozstrzyga “według prawdy”. Stwierdzone to zostało w Rzymian 2:1-2: “Przeto nie możesz wymówić się od winy człowiecze, kimkolwiek jesteś, gdy zabierasz się do sądzenia. W jakiej bowiem sprawie sądzisz drugiego, tym samym wydajesz na siebie wyrok, bo ty czynisz to samo co osądzasz; Wiemy zaś, że sąd Boży według prawdy dosięga tych, którzy się dopuszczają takich czynów“. 1
Paweł zwraca się tu przede wszystkim do osób religijnych, które osądzają siebie według jednego kryterium, a pozostałych ludzi według innego. Paweł mówi, że sąd Boży tak nie wygląda. Sąd Boży rozstrzyga “według prawdy”. Jeśli widzimy i uznajemy prawdę sądu Bożego odnoszącą się do innych, dokładnie tę samą prawdę musimy zastosować do siebie i swojego życia. Kryterium Boże nie zmienia się. Ono zawsze jest “prawdą” — to znaczy objawioną prawdą Słowa Bożego. Przecież sam Jezus w Ewangelii św. Jana, rozdział 17 wiersz 17, mówi do Ojca: “Słowo twoje jest prawdą”. To objawione kryterium prawdy Bożej w takim samym stopniu odnosi się do tego, kto sądzi, i do tego, kto jest sądzony.
Po drugie, sąd Boży rozstrzyga “według uczynków”. W Rzymian 2:6 Paweł mówi, że Bóg “odda każdemu według uczynków jego“. Ta zasada sądu Bożego wielokrotnie powtarza się w Piśmie. Na przykład w Pierwszym Liście1:17 Piotr mówi, że Ojciec “sądzi każdego według uczynków jego” i znów, ze znajdującego się w Objawieniu Jana 20:12 opisu sądu ostatecznego, z którego dowiadujemy się, że “Księgi zostały otwarte… i osądzeni zostali umarli na podstawie tego, co zgodnie z ich uczynkami było napisane w księgach“.
Użycie w tym kontekście słowa “Księgi” jest ciekawe, gdyż pozwala lepiej zrozumieć pewne sprawy. W językach nowożytnych słowo “książka” zwykle oznacza pewną ilość papierowych stronic połączonych ze sobą jednym brzegiem. Natomiast w czasach opisywanych w Nowym Testamencie “książka” najczęściej miała postać długiego arkusza pergaminu skóry lub innego materiału który przechowywano w formie zwiniętego rulonu. Rulon ten rozwijano wtedy, gdy ktoś chciał poznać jego treść. Taki właśnie zwój, zapieczętowany siedmioma kolejnymi pieczęciami, odgrywa doniosłą rolę w obrazach księgi Objawienia. Wśród wytworzonych przez współczesną technikę różnych środków utrwalania i przekazywania informacji jest jeden taki, który o wiele bardziej przypomina starożytny zwój pergaminu niż współczesna “książka”. Środkiem tym jest taśma magnetofonowa (teraz pendrive – przyp. tł.) Przechowuje się ją zwiniętą w dokładnie taki sam sposób jak starożytny zwój papieru. Dla odtworzenia informacji na niej zarejestrowanej musi zostać rozwinięta.
Zachowując w pamięci obraz taśmy magnetofonowej, łatwo będzie nam zrozumieć, że w niebie przechowywane są indywidualne rejestry wydarzeń życia każdego człowieka. Tak jak na ziemi można zarejestrować i przechować ludzkie słowa, tak w niebie w specjalnej “księdze”, czyli zwoju, Bóg przechowuje kompletny i bezbłędny opis całego życia każdego człowieka. Pewnego dnia według tego rejestru uczynków utrwalonych na niebieskim zwoju każda osoba zostanie osądzona.
Aczkolwiek musimy pamiętać by nie ograniczać znaczenia słowa “uczynki” tylko do zewnętrznego działania, czyli tego, co mogą spostrzec inni ludzie. Cała Biblia wyraźnie naucza, że osądzając ludzi, Bóg bierze pod uwagę nie tylko zewnętrzne działanie, lecz także najgłębsze i najtajniejsze myśli, odruchy i pobudki serca. W Rzymian 2:16 Paweł mówi o “dniu, kiedy według ewangelii mojej Bóg sądzić będzie ukryte sprawy ludzkie przez Jezusa Chrystusa“. Tę samą myśl Paweł wyraża w 1Kor. 4:5 gdzie mówi: “Przeto nie sądźcie przed czasem dopóki nie przyjdzie Pan, który ujawni to co ukryte w ciemności, i objawi zamysły serc; a wtedy każdy otrzyma pochwałę od Boga“.
Tę samą prawdę zawiera objawienie z Hebrajczyków 4:12-13 gdzie mówi się, że sąd będzie się opierać na Słowie Bożym. Pisze tam: “Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha… zdolne osądzić zamiary i myśli serca; i nie ma stworzenia które mogłoby się ukryć przed nim, przeciwnie, wszystko jest obnażone i odsłonięte przed oczami tego, przed którym musimy zdać sprawę“.
A zatem widać, że Boski rejestr uczynków człowieka obejmuje nie tylko jego zewnętrzne, zauważalne działanie, lecz również jego myśli i zamiary, najgłębsze pobudki i odruchy serca i umysłu. I właśnie w tym szerokim znaczeniu, Biblia naucza, że Boży sąd nad człowiekiem rozstrzygać będzie “według uczynków jego”.
Trzecia zasada sądu Bożego sformułowana została w Rzymian 2:11 “Albowiem Bóg nie ma względu na osobę“.
Mieć wzgląd na osobę oznacza poddawać się podczas sądzenia wpływowi jakiegoś zewnętrznego wydarzenia lub stosunków sądzonej osoby, które niekoniecznie dostarczają prawdziwych wskazówek co do rzeczywistego charakteru i postępowania tej osoby. Istnieje wiele takich zewnętrznych czynników, którymi ludzie często kierują się przy formułowaniu swego osądu, jak na przykład: rasa, wyznanie religijne, pozycja społeczna, wygląd zewnętrzny, stan majątkowy, wykształcenie itd. Jednakże sąd Boży nie podlega wpływowi tych czynników, ani się nimi kieruje. Podsumowuje to Pierwsza Samuelowa 16:7: “Albowiem Bóg nie patrzy na to na co patrzy człowiek. Człowiek patrzy na to co jest przed oczyma, ale Pan patrzy na serce“.
Bóg nie tylko że nie kieruje się względem na osoby, On również surowo nakazuje wszystkim którzy zajmują się sądzeniem spraw ludzkich, by nie ulegli temu wpływowi. Trudno jest znaleźć w Piśmie inną zasadę, która by się równie często tam powtarzała. W Starym Testamencie została ona sformułowana co najmniej dziewięć razy, a w Nowym co najmniej siedem — co w sumie daje szesnaście przypadków sformułowania tej zasady.
Czwarta zasada sądu Bożego została przedstawiona w Rzymian 2:12: “Bo ci, którzy bez zakonu (prawa) zgrzeszyli, bez zakonu (prawa) też poginą; a ci którzy w zakonie (prawnie) zgrzeszyli, przez zakon (prawo) sądzeni będą…”.
Ogólnie mówiąc, znaczy to, że każdy człowiek sądzony będzie według miary duchowego światła i rozumowania jakie było mu dostępne. Ci, którzy posiadali pełną znajomość Boskich norm moralnych objawionych im poprzez prawo Mojżeszowe, sądzeni będą zgodnie z tym prawem. Natomiast ci, którym prawo Mojżesza nie zostało w pełni objawione, nie będą sądzeni według tego prawa, lecz tylko zgodnie z powszechnym objawieniem Boga zesłanym całemu rodzajowi ludzkiemu poprzez cuda stworzenia.
O tym powszechnym objawieniu Boga poprzez stworzenia, wspomina Paweł w Rzymian 1:20: “Bo niewidzialna jego (to znaczy Boża) istota, to jest wiekuista jego moc i bóstwo, mogą być od stworzenia świata oglądane w dziełach i poznane umysłem, tak iż nic nie mają na swoją obronę…”.
Paweł tu stwierdza, że powszechne objawienie natury Boga — to znaczy Jego “wiekuista moc i bóstwo” — zostało poprzez stworzenie zesłane wszystkim obdarzonym normalną inteligencją ludzi, bez względu na ich rasę czy religię.
A zatem jest to podstawowe kryterium, zgodnie z którym wszyscy ludzie będą sądzeni. Jednakże ci, którzy otrzymają poprzez Słowo Boże dodatkowe, specjalne objawienie, sądzeni będą według wyższego kryterium wiedzy moralnej w ten sposób im udzielonej. Tak więc, sąd rozstrzygnie się według światła — według miary wiedzy moralnej udzielonej każdej osobie.
Ta sama zasada sądu — sąd według światła — zawarta jest w słowach Jezusa skierowanych do współczesnych Mu ludzi, a zanotowanych w Mateusza 11:20-24: “Wtedy zaczął grozić miastom, w których dokonało się najwięcej jego cudów, że nie pokutowały. Biada tobie, Chorążynie, biada tobie, Betsaido; bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się te cuda, które u was się stały, dawno by w worze i popiele pokutowały. Ale powiadam wam: Lżej będzie Tyrowi i Sydonowi w dniu sądu aniżeli wam. A ty, Kafarnaum, czy do nieba wywyższone będziesz? Aż do piekła zostaniesz strącone, bo gdyby się w Sodomie dokonały te cuda, które się stały u ciebie, stałaby jeszcze po dzień dzisiejszy. Ale powiadam wam: Lżej będzie ziemi sodomskiej w dniu sądu aniżeli tobie“.
Jezus mówi tu, że grzeszne miasta starożytnego świata — Tyr, Sydon i Sodoma — sądzone będą według miary moralnej wiedzy do której miały dostęp w czasach swego istnienia. Z drugiej strony, miasta Mu współczesne — Chorazyn, Betsaida, Kafarnaum — sądzone będą stosownie do znacznie większego zasobu wiedzy dostarczonej im w ich czasach. Z tej przyczyny, sąd tych ostatnich miast będzie dużo surowszy niż sąd pierwszych.
Zastosujmy teraz tę zasadę do naszych czasów. My, ludzie żyjący w obecnych czasach, sądzeni będziemy według miary duchowego światła i wiedzy dostępnych naszemu pokoleniu. Ci z nas, którzy żyją we współczesnych krajach chrześcijańskich takich jak Stany Zjednoczone czy Wielka Brytania, prawdopodobnie mają łatwiejszy dostęp do wiedzy moralnej niż jakiekolwiek poprzednie pokolenia w dziejach świata. Z tego powodu sądzeni będziemy według najsurowszych możliwych kryteriów. Właśnie do nas, do naszego pokolenia, odnoszą się słowa Jezusa zanotowane w Łukasza 12:48: “Komu wiele dano, od tego wiele będzie się żądać a komu wiele powierzono, od tego więcej będzie się wymagać“.
Wnioski wynikające z obecnego szkicu, możemy pokrótce streścić w następujący sposób:
Według najwyższego, wiecznego prawa Bóg Ojciec jest Sędzią wszystkich. Jednakże Ojciec wszelki sąd przekazał Synowi, Jezusowi Chrystusowi; z kolei Chrystus wyniósł Słowo Boże do rangi ostatecznego kryterium według którego sądzeni będą wszyscy ludzie.
* * *
W następnym szkicu rozważymy te przykłady sądu Bożego, które zostały objawione i które miały miejsce w historii ludzkości.
II (49) HISTORYCZNE PRZYKŁADY SĄDU BOŻEGO
- Sąd historyczny a sąd wieczny
- Przykłady sądu historycznego: Sodoma i Gomora; Ananiasz i Safira; Rachab.
Witajcie. Najbliższa godzina upłynie nam na wspólnym rozważaniu Biblii.
Szkic, który wam teraz przedstawimy, jest czterdziestym dziewiątym w naszej serii zatytułowanej “PODSTAWY WIARY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ”.
Obecnie zajęci jesteśmy badaniem tej części doktryny chrześcijańskiej, która w Liście do Hebrajczyków 6:2 nazwana została “nauką o sądzie wiecznym”.
W uprzednim szkicu rozważaliśmy dwa główne aspekty sądu Bożego: po pierwsze, ogólne objawienie Pisma dotyczące Boga jako Sędziego wszystkich ludzi; i po drugie, ogólne zasady na których opiera się sąd Boży.
W związku z tymi dwoma punktami doszliśmy do następujących wniosków:
Według najwyższego, wiecznego prawa Bóg Ojciec jest Sędzią wszystkich. Jednakże wszelki sąd Ojciec przekazał Synowi, Jezusowi Chrystusowi; a Chrystus z kolei wyniósł Słowo Boże do rangi ostatecznego kryterium, według którego wszyscy będą sądzeni. Słowo Boże objawia cztery główne zasady Boskiego sądu: po pierwsze, sąd Boży wyrokuje według prawdy; po drugie, sąd Boży wyrokuje według uczynków podczas którego przedstawiony zostanie pełny spis wszystkich uczynków człowieka; po trzecie, sąd Boży wyrokuje bez względu na osobę, po czwarte, sąd Boży wyrokuje według światła — według miary moralnej wiedzy dostępnej każdemu człowiekowi.
Skoro już ustaliliśmy te główne, ogólne zasady Boskiego sądu, obecny szkic rozpoczniemy od wskazania dwóch absolutnie różnych i odrębnych etapów, w jakich odbywa się sąd Boży nad rodzajem ludzkim. Pierwszym z tych dwóch etapów jest sąd Boży w czasie — czyli w dziejach — to znaczy ta część sądu Bożego widoczna na przestrzeni dziejów ludzkości. Drugim z tych dwóch etapów jest sąd Boży w wieczności. Właśnie o tym drugim etapie jest mowa w Hebr. 6:2, zwana “sądem wiecznym”. Ów sąd nie odbywa się w wymiarze czasowym, czyli nie jest elementem historii ludzkości. Sąd wieczny jest sądem który czeka każdą duszę w wieczności gdy czas i historia przestaną istnieć.
Głównym celem niniejszych szkiców jest zbadanie nauk Pisma Świętego dotyczących drugiego etapu sądu Bożego, tzn. sądu Bożego w wieczności. Pomocą w naszych dalszych rozważaniach, będzie rozpoczęcie od krótkiego zbadania pierwszego etapu — to znaczy sądu Bożego w dziejach. W ten sposób dokładnie uprzytomnimy sobie logiczną podkreślaną w Piśmie różnicę, pomiędzy sądem Bożym w historii, a sądem Bożym w wieczności i będziemy mogli pogodzić ze sobą pewne stwierdzone w tam fakty, które czasami uważa się za sprzeczne.
W Księdze Wyjścia 20:4-6 znajduje się poważne przykazanie będące WIELKIM ostrzeżeniem, danym (nie tylko) Izraelowi przez Boga:
“Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek co jest na niebie w górze i na ziemi w dole, i tego co jest w wodzie pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja, Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą, a okazuję łaskę do tysiącznego pokolenia tym, którzy mnie miłują i przestrzegają moich przykazań“.
Z kolei Jeremiasz 32:18 przypomina Panu obietnicę daną Izraelowi, mówiąc: “Wyświadczasz łaskę tysiącom, lecz za winę ojców odpłacasz na łono ich synów, którzy po nich przychodzą…”.
Te i inne podobne fragmenty Pisma jasno nauczają, że — przynajmniej w niektórych przypadkach — grzechy jednego pokolenia spowodują, że kara Boża dotknie następne, sięgające aż do trzeciego i czwartego pokolenia i odwrotnie; że sprawiedliwość jednego pokolenia sprawi, iż błogosławieństwo Boże spadnie na tysiące potomków. Wszystkie tego rodzaju fragmenty dotyczą przypadków sądu Bożego w czasie — to znaczy w dziejach.
Dla uzyskania kompletnego, pełnego obrazu sądu Bożego, trzeba również rozważyć te fragmenty Pisma które dotyczą sądu Bożego w wieczności. Dobry jego obraz przedstawia osiemnasty Ezechiel 18:1-4: “I doszło do mnie słowo Pana tej treści: Dlaczego to używacie między sobą przysłowia o ziemi izraelskiej: Ojcowie jedli kwaśne grona a zęby synów ścierpły. Jakom żyw — mówi Wszechmocny Pan, że już nie będziecie wypowiadali w Izraelu tego przysłowia. Oto wszyscy ludzie są moi, zarówno ojciec jak i syn — są moimi. Każdy, kto grzeszy, umrze“.
Ten fragment pokazuje, że gdy Bóg poprzez swych proroków karcił Izraelitów za ich grzeszne i niereligijne postępowanie, oni starali się usprawiedliwiać obarczając winą za swój obecny stan, grzeszne czyny poprzednich pokoleń. Dawali do zrozumienia, że obecny narodowy upadek Izraela spowodowały grzechy ich przodków i że chcąc być sprawiedliwym, Bóg nie może obarczać ich odpowiedzialnością za ich obecny moralny stan. Ale przez orędzie Ezechiela, Bóg całkowicie odrzuca tę formę usprawiedliwienia. On wyraźnie ostrzega, że chociaż narodowy upadek Izraela mógł być spowodowany zaniedbaniem pewnych spraw poprzez poprzednie pokolenia, odpowiedzialnością za ich osobiste moralne prowadzenie się, obarcza każdego z nich indywidualnie; i że każdy z nich będzie sądzony — sądzony w wieczności — wyłącznie za jego własny charakter i postępowanie, a nie za to, co jego przodkowie mogli lub nie mogli zrobić.
To ostrzeżenie powtórzone zostało jeszcze dobitniej trochę dalej, tj. w Ez 18:20:
“Człowiek, który grzeszy, umrze. Syn nie poniesie kary za winę ojca ani ojciec nie poniesie kary za winę syna. Sprawiedliwość będzie zaliczona sprawiedliwemu, a bezbożność spadnie na bezbożnego“.
Zwróćmy uwagę na fakt, że fragment ten mówi wyłącznie o odpowiedzialności indywidualnej, osobistej. “Człowiek, który grzeszy, umrze“. Nie jest to sąd nad narodem czy rodziną; jest to sąd nad każdą poszczególną duszą — sąd, który na wieczność rozstrzyga o losie każdej duszy.
Fakt ten jeszcze raz został stwierdzony w wersecie 24. tego samego rozdziału:
“A gdy sprawiedliwy odwróci się od swojej sprawiedliwości i popełnia bezprawie, i czyni wszystkie te ohydne rzeczy, których dopuszcza się bezbożny, czy ma żyć? Nie będzie mu się przypominało tych wszystkich sprawiedliwych czynów, które spełnił; z powodu niewierności, której się dopuścił, i z powodu swojego grzechu, który popełnił, umrze“.
Końcowe słowa tego wersetu: “z powodu niewierności której się dopuścił, i z powodu grzechu który popełnił, umrze“- wskazują, że Bóg mówi tu o stanie, w jakim każda poszczególna dusza przechodzi z życia do wieczności. Bóg ostrzega, że stan duszy w tym momencie zadecyduje o wiecznym losie tej duszy, jaki od tej pory ją czeka. Dusza która umiera w grzechu, nigdy nie będzie mogła zostać dopuszczona do Boga.
Potwierdzają to skierowane do faryzeuszów słowa Jezusa które przytoczył św. Jan w 8:21: “…w grzechu swoim pomrzecie; dokąd ja odchodzę, wy pójść nie możecie“. Wszyscy którzy umierają w grzechu, nigdy nie będą mogli zostać dopuszczeni do Boga.
W Kaznodziei Salomona 11:3, ta sama prawda przedstawiona została jako symbol padającego drzewa: “…gdy drzewo upada na południe albo na północ, tam leży gdzie upadnie“.
Padające drzewo porównane jest z umierającym człowiekiem: “Tam leży, gdzie upadnie”. Ułożenie drzewa po upadku, określa położenie jakie od tej pory będzie ono zajmowało. Od stanu w jakim człowiek umiera — stanu jego duszy w chwili śmierci, zależy, jaki będzie jego byt w wieczności. Pod tym względem, każda dusza odpowiedzialna jest tylko i wyłącznie za siebie i za swój własny stan.
Tak więc, te trzy fragmenty które właśnie omówiliśmy — fragment z Ezechiela, z Ewangelii Jana i Kaznodziei Salomona — dotyczą wiecznego sądu Boga czekającego każdą poszczególną duszę. O losie każdej duszy rozstrzyga stan, w jakim człowiek umiera.
Z drugiej strony, fragmenty które rozważyliśmy wcześniej z Księgi Wyjścia i Jeremiasza, dotyczyły dziejowych przypadków sądu Bożego realizowanego z pokolenia na pokolenie w przeżyciach rodzin, narodów i całych ras.
Rozpatrując tę sprawę z takiego punktu widzenia w wyżej wymienionych dwóch sposobach przedstawienia sądu Bożego, nie dopatrzymy się ani sprzeczności, ani niezgodności. Historycznie rzecz biorąc, zachowanie jednego pokolenia jest płodnym w skutki czynnikiem, od którego zależą przyszłe losy (dobre lub złe) kolejnych pokoleń. Na tym właśnie polega dziejowa rola sądu Bożego. Natomiast w wieczności gdy czas i historia przestaną istnieć, każda dusza odpowie przed Bogiem wyłącznie za swój własny charakter i postępowanie. Żadna dusza nie zostanie usprawiedliwiona prawością innej; i żadna dusza nie zostanie skazana za niegodziwość innej. Na tym polega sąd Boży w wieczności.
* * *
W pozostałej części obecnego szkicu, pokrótce rozważmy pewne przytoczone w Biblii historyczne przykłady sądu Bożego.
Pismo opisuje wiele przypadków sądu Bożego, które najlepiej charakteryzują słowo “przykładowy”. To znaczy, że przypadki tego rodzaju, określają stanowisko Boga wobec pewnych grzesznych czynów czy stanów w tak wyraźny i dramatyczny sposób, że są ostrzeżeniem dla tych wszystkich kolejnych pokoleń, które mogłyby ulec pokusie naśladowania grzechów tego samego typu. Jednym z przykładów jest mający miejsce w czasach Abrahama sąd Boży nad Sodomą i Gomorą. Potwierdzeniem tego wydarzenia jest fragment z 2Piotra 2:6. Piotr pisze tu, że Bóg “miasta Sodomę i Gomorę spalił do cna i na zagładę skazał jako przykład — lub wzór — dla tych, którzy by chcieli wieść życie bezbożne“. Piotr wyraźnie tu stwierdził, że nagła, dramatyczna i całkowita zagłada Sodomy i Gomory jest przykładem — wzorem — stanowiska Boga wobec grzechów, które miasta te popełniały.
W Ezechiela 16:49 znajduje się ciekawy opis podstawowych, moralnych i społecznych stosunków które doprowadziły do upadku Sodomy. Bóg rzekł: “Oto winą Sodomy, twojej siostry, było to: wzbiła się w pychę, miała dostatek chleba i beztroski spokój wraz ze swoimi córkami, lecz nie wspomagała ubogiego i biednego“.
Bóg wymienia tu cztery podstawowe przyczyny moralnego upadku Sodomy: pychę; dostatek chleba; beztroski spokój; brak troski o biednych i nieuprzywilejowanych. Z tych podstawowych przyczyn wyrosła ta szczególna forma zboczenia seksualnego, którą od tamtych czasów określa się terminem “sodomia”. Zdumiewającą dokładność Biblii jeszcze raz potwierdza fakt, że w wielu dużych ośrodkach współczesnej cywilizacji, te same moralne i społeczne czynniki wywołują podobne formy zboczenia seksualnego. Biblia nie sugeruje, że ta forma grzechu w każdym późniejszym przypadku ukarana będzie tą samą dramatyczną formą sądu historycznego; natomiast wyraźnie naucza, że niezmienne stanowisko Boga wobec tej formy grzechu zaprezentowane zostało w wyroku wydanym na Sodomę. W świetle tego objawionego sądu Bożego, nie ma usprawiedliwienia dla tych wszystkich którzy praktykują tę formę seksualnego zboczenia. Nawet jeśli żaden jawny wyrok Boga nie spadnie na nich w wymiarze czasu, sąd nad nimi w wieczności będzie tym bardziej surowy.
Innym dramatycznym przypadkiem przykładowego sądu Bożego jest opisana w Dziejach Apostolskich 5:1-10 historia Ananiasza i Safiry. W dzisiejszych czasach ludzi takich jak Ananiasz i jego żona Safira nazywa się “religijnymi hipokrytami”. Ananiasz i Safira sprzedali swoją posiadłość i część pieniędzy pochodzących z tej sprzedaży przynieśli apostołom jako ofiarę na tworzenie dzieła Bożego. Czyn ten sam w sobie był godny pochwały. Natomiast ich grzech polegał na stworzeniu pozorów, że pieniądze które przynieśli, stanowiły pełną kwotę jaką uzyskali ze sprzedaży posiadłości. Zrobili to po to, aby uzyskać pochwałę i łaskę apostołów i innych chrześcijan.
Jednak poprzez nadprzyrodzone objawienie Ducha Świętego Piotr spostrzegł ich obłudę i oskarżył najpierw Ananiasza a potem Safirę o kłamstwo i próbę wprowadzenia w błąd Ducha Świętego. Kara za ich grzech była tak ciężka iż spowodowała, że każde z nich, kolejno padło martwe u stóp apostoła.
Rezultat tego dramatycznego sądu Bożego opisany jest w Dziejach 5:11: “I wielki strach ogarnął cały zbór i wszystkich którzy to słyszeli“.
Rzecz jasna, nigdzie nie sugeruje się, że za zachowanie tego typu Bóg zawsze będzie sądził praktykujących chrześcijan tak szybko i dramatycznie. Lecz niezmienne stanowisko Boga wobec kłamstwa i obłudy praktykujących chrześcijan, zostało tu przedstawione jako ostrzeżenie dla wszystkich kolejnych pokoleń kościoła.
Większą skalę przykładów sądu Bożego, dostarczają nam dzieje Bożego ludu – Izraelitów, od czasów Mojżesza aż do dnia dzisiejszego. W czasach gdy Izraelici po raz pierwszy otrzymali od Boga prawo (a działo się to zanim przybyli do Ziemi Obiecanej), Bóg poprzez Mojżesza ostrzegł ich, jaki grozi im wyrok jeśli kiedykolwiek od tego momentu odwrócą się od Niego w nieposłuszeństwie czy buncie.
Jeden z takich fragmentów zawierających prorocze, wystosowane do Izraelitów ostrzeżenie znajduje się w Księdze Kapłańskiej (Trzecia Księga Mojżeszowa) 25:14-45. Bóg najpierw ostrzega Izraelitów, jakie rodzaje kar ześle na nich za nieposłuszeństwo w okresie gdy będą jeszcze przebywać na swojej własnej ziemi. Następnie w 27-38 ostrzega ich, że dalsze nieposłuszeństwo ściągnie na nich sąd – jeszcze surowszy, w wyniku którego zostaną rozproszeni jako wygnańcy poza granice własnego kraju:
“Jeżeli i po tym słuchać mnie nie będziecie i będziecie postępować wobec mnie opornie,
To i Ja wystąpię z gniewem przeciwko wam i także Ja ukarzę was siedmiokrotnie za wasze grzechy. Będziecie jedli ciało waszych synów, również ciało waszych córek jeść będziecie.
Spustoszę wasze wzgórza i rozwalę wasze obeliski i rzucę wasze trupy na rozwaliska waszych bałwanów, i obrzydzi was sobie moja dusza. Obrócę wasze miasta w ruiny i spustoszę wasze świątynie, i nie będę wąchał wam waszych ofiar. Ja sam spustoszę ziemię tak, że osłupieją nad nią wasi wrogowie, którzy na niej zamieszkują. Was zaś rozproszę między narodami i jeszcze za wami dobędę miecza, i ziemia wasza stanie się pustkowiem, a miasta wasze ruiną“.
Poprzez inwazję na Palestynę w 70. roku n.e. armii rzymskiej pod dowództwem Tytusa, oraz przez późniejsze inwazje, każdy szczegół tego proroctwa dokładnie wypełnił się w dziejach Izraela.
Podczas oblężenia Jerozolimy przez Tytusa na Żydów spadła taka klęska głodu, że dosłownie jedli ciała swych synów i córek. Później zniszczone zostały wszystkie ich świątynie i ośrodki religijne. Bardzo wielka część ludności padła ofiarą rzezi; inni dostali się do niewoli lub jako wygnańcy rozproszyli się na obcych ziemiach. Narody pochodzenia nie-żydowskiego zamieszkujące sąsiednie kraje, wtargnęły i objęły w posiadanie opustoszałe tereny.
W Kapłańskiej 27:36-37 Bóg nadal ostrzegał Izraelitów, uświadamiając im nędzę ich życia w nadchodzących wiekach rozproszenia wśród narodów nie-żydowskich:
“Tym, którzy pozostaną przy życiu wśród was, włożę zwątpienie do ich serc w ziemiach ich wrogów, i płoszyć ich będzie nawet szelest zdmuchniętego z drzewa liścia, i będą uciekać jak się ucieka przed mieczem, i będą padać, choć nikt ich nie ściga. Będą się potykać jeden o drugiego, jak się to dzieje, gdy się ucieka przed mieczem, choć nikt nie ściga. Nie będziecie mogli ostać się wobec waszych wrogów“.
Przyglądając się historii Izraelitów, jeszcze raz przekonujemy się że każda z tych przepowiedni wielokrotnie spełniła się we wstydzie, lęku, poniżeniu i prześladowaniach które znaczą osiemnaście wieków ich rozproszenia.
Jednakże na zakończenie tej przepowiedni Bóg obiecał również, że nigdy całkowicie czy ostatecznie nie odbierze Izraelitom swej łaski. W wersecie 44 tegoż samego rozdziału Bóg mówi: “A jednak, gdy przebywać będą w ziemi swoich wrogów, nie wzgardzę nimi i nie obrzydzę ich sobie tak dalece by ich wytępić i naruszyć moje przymierze z nimi, gdyż Ja, Pan, jestem ich Bogiem“.
Tak jak pewne jest to że spełniły się ostrzeżenia Boga dotyczące sądu, tak samo pewne jest wypełnienie (nawet podczas karania) Jego obietnicy miłosierdzia.
Rozpatrywana w ten sposób w świetle proroczych fragmentów Pisma cała historia Izraela, staje się demonstracją na skalę światową zarówno sądu jak i miłosierdzia Bożego; gdyż nawet stosując karę Bóg wciąż pragnie okazywać miłosierdzie.
Za najbardziej uderzający w Biblii przykład miłosierdzia podczas wymierzania kary, można uważać historię kobiety o imieniu Rachab. Historia ta znajduje się w drugim i szóstym rozdziale Księgi Jozuego. Zarówno z punktu widzenia pochodzenia jak i środowiska w którym Rachab się obracała, wszystko sprzysięgło się przeciw niej. Była nierządnicą; należała do rasy podlegającej karze; mieszkała w mieście skazanym na zniszczenie. A jednak w pokorze i wierze ośmieliła się uciec do łaski Boga. Skutek był taki, że Rachab i wszyscy, którzy zamieszkiwali z nią pod jednym dachem – ocaleli, a ona sama poprzez małżeństwo z Izraelitą weszła do rodziny, z której w linii prostej wywodzi się rodowód Chrystusa.
Przykład Rachab dowodzi, że nie ma takiej duszy która musiałaby zostać skazana na potępienie na podstawie jej przeszłości czy otoczenia. Bez względu na to jak ciemna będzie przeszłość czy jak zepsute otoczenie, osobista skrucha i wiara każdego poszczególnego człowieka unieważni wyrok Boga a zamiast tego wywoła Boskie miłosierdzie. Widzimy więc, że historia w połączeniu z objawieniem Pisma, odsłania mechanizm funkcjonowania w systemie spraw ludzkich zarówno sądu, jak i miłosierdzia Bożego. Nawet wśród najsurowszych kar podstawowym celem Boga, nadal jest okazanie łaski i miłosierdzia. Z tej przyczyny biblijne objawienie tego czego Bóg dokonał na przestrzeni dziejów, podsumowane zostało w Psalmie 107:13 w następujący sposób: “Kto jest mądry, niechaj się tego trzyma i rozważa łaskawość Pana“; w dokładniejszym tłumaczeniu: “zgodnie z przymierzem łaski Pana“. Dla wiernego, najwyższą lekcją historii jest objawienie niezmiennego oddania się Boga w wypracowywaniu swego przymierza łaski i miłosierdzia.
Jednakże nie wolno popełnić błędu uważając, że pełny i ostateczny sąd nad wszystkimi czynami człowieka odbędzie się w wymiarze czasu. Dokładnie objaśnia to Paweł w Tymoteusza 5:24i25: “Są ludzie których grzechy są jawne i bywają osądzane wcześniej niż oni sami; ale są też tacy, których grzechy dopiero później się ujawniają. Podobnie jest i z dobrymi uczynkami: są jawne, ale i te, z którymi rzecz ma się inaczej. Ukryte pozostać nie mogą“.
Podobne ostrzeżenie zawarte jest też w Kaznodziei 8:12: “Ponieważ wyroku skazującego za zły czyn nie wykonuje się szybko, przeto wzrasta u synów ludzkich chęć pełnienia złego“.
Te fragmenty wyraźnie ostrzegają, że wyroki Boże nie są w pełni objawione w wymiarze czasu. Odnosi się to zarówno do ukarania grzesznych, jak i nagrodzenia sprawiedliwych. W poszukiwaniu pełnego objawienia ostatecznych wyroków Boga, musimy przejść od wymiaru czasowego do sfery wieczności.
* * *
Teraz, w następnym szkicu zajmiemy się badaniem objawienia Pisma dotyczącego ostatecznego etapu sądu Bożego — to jest sądu wiecznego.
III (50) TRYBUNAŁ CHRYSTUSOWY
- Najpierw sądzeni będą chrześcijanie, nie dla potępienia, lecz dla nagrody ® Dzieła, które wytrzymują próbę ognia.
Witajcie, najbliższa godzina upłynie nam na wspólnym rozważaniu Biblii.
Szkic który teraz ukażemy, jest pięćdziesiątym w naszej serii zatytułowanej “PODSTAWY WIARY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ”.
Obecnie zajęci jesteśmy badaniem tej części doktryny chrześcijańskiej która w Hebrajczyków (rozdział 6 werset 2) nazwana została “nauką o sądzie wiecznym”.
Poprzednio wykazaliśmy, iż sąd Boży nad rodzajem ludzkim odbywa się w dwóch odmiennych i odrębnych etapach. Pierwszym z nich jest historyczny sąd Boży — ta część sądu Bożego, która ma miejsce w wymiarze czasowym na widowni dziejów ludzkości. Drugim etapem jest wieczny sąd Boga — ta część, która odbędzie się w wieczności gdy czas i historia ludzkości przestaną istnieć.
Przypadki historycznego sądu Bożego są przykładami, czyli wzorami poprzez które na widowni dziejów ludzkości, w przeżyciach jednostek, rodzin, miast oraz całych narodów i cywilizacji, przejawiają się i realizują niezmienne zasady sądu Bożego. Badając dzieje ludzkości, raz za razem przekonujemy się, że prawość lub niegodziwość jednego pokolenia – mogą wywrzeć na losy kolejnych pokoleń – określony i niewątpliwy wpływ którego skutkiem będzie ich dobra lub zła dola.
Jednakże jest to wyraźne ostrzeżenie, że wyroki Boże nie są w pełni objawione i realizowane w wymiarze czasowym. Odnosi się to zarówno do karania grzesznych, jak i do nagradzania sprawiedliwych. W poszukiwaniu pełnego objawienia ostatecznych wyroków Boga musimy przejść z wymiaru czasowego do sfery wieczności. Tutaj, podczas wiecznego sądu Boga, każda dusza odpowie przed Nim wyłącznie za swój charakter i postępowanie. Żadnej duszy nie usprawiedliwi prawość innej i żadna dusza nie zostanie skazana za niegodziwość innej.
W obecnym szkicu zajmiemy się badaniem sposobu, w jakim, według objawienia Nowego Testamentu odbędzie się wieczny sąd Boga.
Nowy Testament objawia trzy główne kolejne sceny, które razem tworzą pełny obraz sądu wiecznego. Każda z tych scen różni się od pozostałych jedną charakterystyczną cechą, to znaczy tronem na którym Sędzia sprawujący sąd, będzie zasiadał.
W pierwszej scenie, sąd który sędzia będzie sprawował, nazwany jest “trybunałem Chrystusa”. Przed tym sądem odpowiadać będą uczniowie i słudzy Chrystusa – prawdziwi chrześcijanie. W drugiej scenie, tron sędziowski zwany jest “tronem chwały Chrystusowej”. Sądzeni tu będą nie-Żydzi żyjący na ziemi pod koniec okresu wielkich cierpień, poprzedzających ustanowienie na ziemi tysiącletniego królestwa Chrystusa. W scenie trzeciej, tron sędziowski nazwany jest “wielkim białym tronem”. Tutaj sądzeni będą wszyscy pozostali zmarli, którzy zmartwychwstaną pod koniec tysiącletniego panowania Chrystusa.
Zacznijmy od rozważania tego, czego Nowy Testament naucza w związku z pierwszą z tych trzech scen sądu — sądu, który będzie odbywać się przed “trybunałem Chrystusa”. Jak już była o tym mowa, sądzeni tam będą prawdziwi chrześcijanie. Niektórym może wydawać się dziwnym, że chrześcijanie w ogóle będą sądzeni a jeszcze dziwniejszym, że będą sądzeni jako pierwsi. Jednakże pozostaje to w doskonałej zgodności z zasadą sformułowaną przez Piotra w 1Piotr 4:17-18: “Nadszedł bowiem czas żeby rozpoczął się sąd od domu Bożego; a jeśli zaczyna się od nas, to jakiż koniec czeka tych, którzy nie wierzą ewangelii Bożej? A jeśli sprawiedliwy z trudnością dostąpi zbawienia, to bezbożny i grzeszny gdzież się znajdą?”
Piotr pisząc tu jako chrześcijanin, stwierdza, że sąd musi zacząć się od “nas”, to znaczy od “domu Bożego”. To jasne że za pomocą tych dwóch sformułowań określa prawdziwych chrześcijan. Dodatkowo potwierdza to fakt, że w ten sposób określone osoby przeciwstawia tym, “którzy nie wierzą ewangelii Bożej” — to znaczy niewiernym. Zatem Piotr wyraźnie tu oświadcza, że pierwszy sąd będzie sądem dla prawdziwych chrześcijan.
O sądzie nad chrześcijanami, dwukrotnie w dwóch różnych fragmentach swych listów wspomina Paweł, za każdym razem posługując się bardzo podobnymi sformułowaniami.
W Rzymian 14:10 pisze: “Dlaczego więc ty potępiasz swego brata? albo czemu gardzisz swoim bratem? Przecież wszyscy staniemy przed trybunałem Boga“.*
Trochę dalej, w wersecie 12., kontynuuje: “Tak więc każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu“. 2
Z tych dwóch podwojonych określeń – “swój brat” (które tu występuje 2 razy) oraz “każdy z nas” wyraźnie wynika, że Paweł mówi tu tylko o sądzie nad chrześcijanami. Chodzi mu o to, że jako chrześcijanie nie musimy wydawać wzajemnie na siebie wyroku, gdyż zrobi to sam Chrystus i każdy z nas będzie musiał odpowiedzieć za siebie przed Chrystusem. Jak we wszystkich fragmentach dotyczących sądu wiecznego, i tu mówi się, że będzie to odpowiedzialność wyłącznie indywidualna. Podkreśla to niedwuznacznie sformułowanie którym Paweł tu się posługuje: “każdy z nas”, tzn. “każdy z nas indywidualnie”.
Znów w 2Kor. 5:10, dla opisania tego sądu nad chrześcijanami Paweł posługuje się bardzo podobnymi wyrażeniami: “Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre“. 3
Formy językowe jak i kontekst wyraźnie wskazują, że Paweł mówił tu tylko o chrześcijanach. Co więcej, tu również ten sam nacisk kładzie się na jednostkę — “każdy z nas”.
Jasno tu stwierdzono, że uczynki za które w tym czasie chrześcijanie odpowiedzą na sądzie, będą “uczynkami dokonanymi w ciele” — to znaczy sądzone będą czyny i zachowanie każdego chrześcijanina podczas jego życia na Ziemi.
Dalej sygnalizuje, że każdy dokonany na Ziemi przez chrześcijanina czyn, należy do jednej z dwóch kategorii; był on albo “zły”, albo “dobry”. Trzeciej kategorii nie ma; neutralność nie istnieje. Każdy czyn chrześcijanina ma pewną ściśle określoną wartość: albo pozytywną, albo negatywną. Każdy czyn który nie został dokonany w wierze i posłuszeństwie dla chwały Boga, nie może być przez Niego zaakceptowany, czyli musi być “zły”. Każdy z nas musi się spodziewać, że jako chrześcijanin będzie sądzony właśnie według tej prostej, wyraźnie objawionej zasady.
W obu badanych przez nas fragmentach (mówiąc o sądzie przed którym staną chrześcijanie) Paweł używa wyrażenia “trybunał Chrystusa”. Greckim słowem, które przetłumaczono jako “trybunał” jest słowo “bema“. Słowo to oznacza “podwyższenie”, używane podczas publicznych wystąpień do wygłaszania przemówień. W innych fragmentach Nowego Testamentu oznacza ono miejsce w którym sprawowany był sąd, wydający wniesione wyroki w rozpatrywanych przez siebie sprawach, przez rzymskiego cesarza lub jednego z jego wysłanników. Na przykład w Dziejach 25:10, Paweł, korzystając z przysługującego mu, jako obywatelowi rzymskiemu, prawa odpowiadania przed sądem cesarza: “Przed sądem cesarskim stoję, przed nim też powinienem być sądzony“. Słowem, którego użył tu Paweł w odniesieniu do sądu cesarskiego było właśnie słowo “bema”, to samo słowo, które w innych miejscach określa miejsca, z którego Chrystus będzie sądził wszystkich chrześcijan.
Jaki będzie charakter sądu który Chrystus będzie sprawował nad chrześcijanami, a którego Biblia nazywa Jego trybunałem?
Szukając odpowiedzi na to pytanie, musimy przede wszystkim jasno i dobitnie stwierdzić, że sąd sprawowany przez Chrystusa nad chrześcijanami, nie będzie sądem potępienia.
Ten podstawowy ważny fakt, pozwalający prawdziwemu wiernemu w Chrystusie wyzbyć się wszelkiego lęku przed ostatecznym potępieniem, został wyraźnie stwierdzony w wielu fragmentach NT.
Na przykład w Ewangelii Jana 3:18 pisze: “Kto wierzy w Niego (Chrystusa), nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony bo nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego“. 4
Mamy tu do czynienia z wyraźnym i ostrym podziałem ludzi na dwie kategorie. Prawdziwy wierny w Chrystusie nie podlega potępieniu; niewierny już został potępiony z racji swej niewiary.
W Jana 5:24, tego samego zapewnienia udziela każdemu szczeremu wiernemu sam Chrystus: “Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł z śmierci do żywota“.
Każdemu wiernemu który w wierze uznaje głoszone w Ewangelii Boże słowo, Chrystus udziela tu wyraźnego potrójnego zapewnienia. Taki wierny ma już życie wieczne; przeszedł już z duchowej śmierci do wiecznego życia; nigdy nie zostanie potępiony.
To samo powtarza Paweł w Rzymian 8:1 gdzie zapewnia, że prawdziwi wierni wolni są od groźby potępienia: “Przeto teraz nie ma żadnego potępienia dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie“.
Wszystkie te fragmenty wyraźnie dają do zrozumienia, że prawdziwi wierni w Chrystusie nigdy nie będą musieli stanąć przed sądem, którego wyrok będzie ostatecznym potępieniem. W rzeczywistości, prawdziwy wierny w Chrystusie nigdy nie będzie sądzony za grzechy które popełnił. Kiedy człowiek jako grzesznik przychodzi w wierze do Chrystusa, przyjmując Go jako Zbawiciela i uznając w Nim Pana, w następstwie tego, wszystkie jego przeszłe grzechy zostają natychmiast i na wieki wymazane przez samego Boga po to, aby nigdy już do nich nie wracać.
Obietnica ta dana przez Boga skruszonemu grzesznikowi, dwukrotnie pojawia się w dwóch kolejnych rozdziałach Izajasza 43:25, gdzie Bóg mówi: “Ja, jedynie Ja mogę przez wzgląd na siebie, zmazać twoje przestępstwa i twoich grzechów nie wspomnę” a znów w 44:22 mówi: “Starłem jak obłok twoje występki, a twe grzechy jak mgłę…”.
Zauważmy, że w obu tych fragmentach mówi się zarówno o “grzechach”, jak i “przestępstwach”(lub “występkach”). “Grzechy” są złymi czynami, z powodu których dopuszczający się ich człowiek niekoniecznie musi łamać prawo; “przestępstwa” – czyli “występki”, są złymi czynami których popełnienie jest jawnym nieposłuszeństwem wobec prawa. Dlatego “grzechy” porównane zostały tu do “mgły”, a “występki” do “obłoku”. Znaczy to, że z tych dwóch rodzajów czynów, “przestępstwa”(czyli “występki”) przedstawia się tu w ciemniejszych barwach. Jednakże łaska i moc Boga są tak wielkie, że może On wymazać wszystko, nie tylko te czyny o których tu mowa.
W jednym z poprzednich szkiców stwierdziliśmy, że w niebie przechowywany jest pełny opis życia, które każda ludzka dusza prowadziła tu, na ziemi, a księgę która zawiera ten opis, porównaliśmy do ówczesnej taśmy magnetofonowej. Porównanie to obejmuje nie tylko sposób w jaki rejestr ten został sporządzony, lecz również sposób, w jaki można go zlikwidować. Tamta magnetofonowa taśma była taką formą zapisu która pozwala całkowicie wymazać każdy błąd w ciągu paru chwil. Wystarczyło jeszcze raz przesunąć głowicą zapisany odcinek taśmy, by zniknął zapis który chcieliśmy usunąć. Ponadto magnetofon wyposażony był w takie urządzenie, które w ciągu kilku sekund kasowało wszystko co zostało nagrane. W wyniku zastosowania tego urządzenia otrzymywaliśmy zupełnie czystą nową taśmę, na której mógł być nagrany nowy tekst nie zawierający żadnych śladów poprzedniego.
Podobnie przedstawia się sytuacja z Boskim rejestrem czynów z życia grzesznika. Gdy grzesznik po raz pierwszy przychodzi w wierze i skrusze do Chrystusa, Bóg uruchamia swe niebieskie urządzenie do kasowania. Skutkiem tego, cały zapis dotychczasowych jego grzechów zostaje natychmiast skasowany a w miejsce starej, pojawia się nowa “taśma”, na której ponownie będzie mogło być rejestrowane nowe życie wiary i sprawiedliwości. Jeśli kiedykolwiek później, wierny znowu popadnie w jakiś grzech, musi tylko wzbudzić w sobie skruchę i grzech ten wyznać, a Bóg wymaże już tę konkretną część rejestru i taśma znowu będzie czysta.
Ten ofiarowany przez Boga sposób oczyszczania się z grzechów przez chrześcijan którzy uznali już w Chrystusie swego Zbawiciela, opisany został przez Jana w 1Jan1:9: “Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy i oczyści nas od wszelkiej nieprawości“, dalej w 2:1-2: “Dzieci moje, to wam piszę abyście nie grzeszyli. A jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa który jest sprawiedliwy. On ci jest ubłaganiem za grzechy nasze…”.
Fragmenty te pokazują, że jeśli wierzący w Chrystusa zgrzeszy a następnie okaże skruchę i wyzna swoje grzechy, zarówno on sam jak i rejestr błędów jego życia, zostają całkowicie oczyszczone i odnowione przez zasługi i moc rozlanej krwi, zbawczej ofiary Chrystusa.
To w sposób logiczny tłumaczy, dlaczego prawdziwy wierny w Chrystusie nie musi obawiać się, że wynikiem sprawowanego nad nim sądu będzie potępienie. Boskie postanowienie oczyszczenia, zarówno samego grzesznika jak i rejestru jego grzechów oznacza, że po tych grzechach nie pozostanie najmniejszy ślad, na podstawie którego można byłoby wydać sprawiedliwy wyrok, skazujący człowieka na potępienie. Zatem, jak powiada Paweł, “teraz nie ma żadnego potępienia dla tych, którzy są w Chrystusie“.
Skoro nie istnieje możliwość ostatecznego skazania prawdziwego wiernego na potępienie, w jakim wobec tego celu chrześcijanie będą sądzeni? Odpowiedź jest taka, że prawdziwi chrześcijanie sądzeni będą nie dla potępienia, lecz nagrody. Prawdziwie wierny chrześcijanin nie będzie sądzony pod kątem sprawiedliwości, lecz pod kątem służby dla Chrystusa.
Przyczyna dla której wierny nie będzie sądzony pod kątem sprawiedliwości jest prosta i logiczna: sprawiedliwość prawdziwego wiernego nie jest już jego własną sprawiedliwością, lecz sprawiedliwością samego Chrystusa, przypisaną mu przez Boga na podstawie jego wiary. Stwierdził tak Paweł w 1Kor.1:30 gdy powiedział że: Chrystus “stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i poświęceniem, i odkupieniem“. Zwróćmy uwagę jeszcze na to; Bóg sprawił, że Chrystus stał się naszą sprawiedliwością a w 2Kor. 5:21 mówi tę samą prawdę: “On tego (Jezusa) który nie znał grzechu za nas grzechem uczynił, abyśmy w nim stali się sprawiedliwością Bożą“. Czyli, w Chrystusie staliśmy się “sprawiedliwością Bożą“.
To oczywiste, że gdy wierny otrzymuje na tej podstawie zbawienie, byłoby zupełnie nielogicznym gdyby Bóg sądził lub nawet kwestionował swoją własną, udzieloną wiernemu sprawiedliwość. Zatem można wywnioskować, że sąd nad prawdziwymi chrześcijanami nie będzie dotyczył ich sprawiedliwości, lecz ich służby dla Chrystusa. Celem sądu nie będzie wydanie wyroku uniewinniającego lub skazującego, lecz przyznanie każdemu wiernemu należnej mu nagrody za jego służbę tu na ziemi.
Ten sąd wiernych którego celem jest nagradzanie, opisuje Paweł w 1Kor. 3:11-15:
“Albowiem fundamentu innego nikt nie może założyć oprócz tego, który jest założony a którym jest Jezus Chrystus. A czy ktoś na tym fundamencie wznosi budowę ze złota, srebra, drogich kamieni, z drzewa, siana, słomy, to wyjdzie na jaw w jego dziele; dzień sądny bowiem to pokaże, gdyż w ogniu się objawi, a jakie jest dzieło każdego, wypróbuje ogień. Jeśli czyjeś dzieło, zbudowane na tym fundamencie, się ostoi, ten zapłatę odbierze;
Jeśli czyjeś dzieło spłonie, ten szkodę poniesie, lecz on sam zbawiony będzie, tak jednak, jak przez ogień“.
Paweł stwierdził: że nie jest to sąd nad duszą każdego człowieka, lecz sąd nad jego dziełem. Nawet jeśli dzieło człowieka całkowicie spłonie, dusza jego będzie zbawiona. Przyczyna dla której dusza takiego człowieka jest bezpieczna, zapodał Paweł w pierwszym wersecie tego fragmentu: “fundamentu innego nikt nie może założyć oprócz tego, który jest założony, a którym jest Jezus Chrystus“. Sąd ten dotyczy tylko tych którzy swoją wiarę zbudowali nie na własnych czynach albo na własnej sprawiedliwości, lecz na fundamencie którym jest Jezus Chrystus i Jego sprawiedliwość. Tak długo jak wiara ich niewzruszenie spoczywa na tym fundamencie, dusze ich są na wieki bezpieczne.
O ile chodzi o dzieła wiernych to warto zauważyć, że Paweł zalicza je tu do jednej z dwóch kategorii. Z jednej strony mówi o złocie srebrze i drogich kamieniach, a z drugiej o drzewie, sianie i słomie. Kryterium, na podstawie którego dokonał podziału na te dwie kategorie, jest zdolność wytrzymania próby ognia. Materiały z pierwszej kategorii — złoto, srebro i drogie kamienie — wyjdą z ognia niezniszczone. Materiały z drugiej kategorii — drzewo, siano i słoma — zostaną w ogniu strawione.
Z zestawienia tych dwóch kategorii natychmiast wyłania się jeden wniosek: jakość – ma dla Boga nieskończenie większe znaczenie niż ilość. Złoto, srebro i cenne kamienie należą do tej grupy przedmiotów, których zwykle nie spotyka się w dużej ilości, lecz które pomimo to mają wielką wartość. Drewno, siano i słoma zajmują dużo miejsca i dostępne są w wielkich ilościach, lecz wartość ich jest mała lub nawet żadna.
Jaki dokładnie charakter ma ogień w którym sprawdzane będą dzieła chrześcijan?
Warto pamiętać, że na tronie sędziowskim będzie siedział w chwale sam Chrystus i że każdy z nas stanie bezpośrednio przed Nim. A zatem ujrzymy Go takim, jakim widział Go Jan w widzeniu które miał na wyspie Patmos.
Główna część widzenia Jana ukazującego Chrystusa w całej Jego chwale znajduje się w Objawieniu 1:14-15:
“Głowa jego i włosy były lśniące jak śnieżnobiała wełna, a oczy jego jak płomień ognisty, a nogi jego podobne do mosiądzu w piecu rozżarzonym, zaś jego głos jakby szum wielu wód“.
W tej wizji, nogi Chrystusa podobne są do mosiądzu w piecu rozżarzonego, uosabiające ogień cierpień i udręk w których Jezus będzie sądził grzeszne czyny bezbożników; natomiast jego oczy jak płomień ognisty – uosabiają bezgraniczną i głęboką intuicję przy pomocy której będzie sądził dzieła, wierzącego w Niego ludu. Gdy wierny stanie przed jego sędziowskim tronem w ognistych promieniach tych oczu, natychmiast i na wieczność spłonie wszystko co w dziełach tego człowieka było podłe nieszczere i bezwartościowe. Oczyszczone i uszlachetnione w ogniu przetrwa tylko to, co miało prawdziwą i trwałą wartość.
Trzeba, aby mając przed oczyma tę scenę sądu, każdy z nas jako chrześcijanin, zadał sobie pytanie: jak mogę służyć w tym życiu Chrystusowi aby moje dzieła w dniu sądu wytrzymały próbę ognia?
Aby przygotować się doń, należy zastanowić się nad samym sobą biorąc pod uwagę trzy czynniki. Te trzy czynniki to: motyw, posłuszeństwo i moc.
Po pierwsze, powinniśmy zbadać swoje motywy. Czy wszystko co robimy, robimy dla własnej satysfakcji i chwały, po to żeby siebie zadowolić? Czy też szczerze dążymy do pomnożenia chwały Chrystusa i wypełnienia Jego woli?
Po drugie, powinniśmy zbadać siebie pod kątem posłuszeństwa. Czy staramy się służyć Chrystusowi zgodnie z zasadami i metodami objawionymi w Słowie Bożym? Czy też, praktykom religijnym i służbie Panu nadajemy swoją własną formę, a potem dołączamy do nich imię Chrystusa oraz tytuły i wyrażenia religii Nowego Testamentu.
Po trzecie, powinniśmy zbadać siebie pod względem mocy. w 1Kor.4:20 Paweł przypomina: “Albowiem Królestwo Boże zasadza się nie na słowie, lecz na mocy“. Czy usiłujemy służyć Bogu opierając się na niewystarczalności własnej cielesnej siły i woli? Czy też zostaliśmy odświeżeni i wzmocnieni przez Ducha Świętego, tak że możemy powiedzieć to, co w Kol. 1:29 powiedział o sobie Paweł: “Nad tym też pracuję, walcząc w mocy jego która skutecznie we mnie działa“.
Od odpowiedzi na pytania dotyczące motywu, posłuszeństwa i mocy, zależeć będzie wynik sądu odbywającego się tego dnia, kiedy każdy z nas stanie przed trybunałem Chrystusa.
* * *
W kolejnym szkicu będziemy już bardziej szczegółowo badać biblijne zasady, zgodnie z którymi chrześcijańscy wierni będą sądzeni i nagradzani.
IV (51) SĄD OCENIAJĄCY SŁUŻBĘ CHRZEŚCIJAŃSKĄ
- W jaki sposób będzie nagradzana służba chrześcijańska? •Przypowieść o talentach i minach • Aniołowie wpierw usuną wszystkich obłudników
Witajcie. Najbliższa godzina upłynie na wspólnym rozważaniu Biblii.
Szkic, który wam teraz przedstawimy jest pięćdziesiątym pierwszym w naszej serii zatytułowanej “PODSTAWY WIARY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ”.
Obecnie zajęci jesteśmy badaniem tej części doktryny chrześcijańskiej, która w Hebr. 6:2 nazwana została “nauką o sądzie wiecznym”.
W poprzednim szkicu wykazaliśmy, że na pełny obraz wiecznego sądu Boga, składać się będą trzy kolejne sceny.
Pierwszą sceną będzie odbywający się przed trybunałem Chrystusa sąd nad chrześcijańskimi wiernymi. Drugą sceną będzie odbywający się przed tronem chwały Chrystusowej sąd nad ludźmi pochodzenia nie-żydowskiego, żyjącymi pod koniec okresu wielkich cierpień. Sceną trzecią będzie odbywający się przed wielkim białym tronem (pod koniec tysiącletniego panowania na ziemi Chrystusa) sąd nad wszystkimi pozostałymi zmarłymi.
W związku z odbywającym się przed trybunałem Chrystusa sądem nad chrześcijańskimi wiernymi, zaznaczyliśmy, że nie będzie to sąd potępienia lecz nagrody. Żaden prawdziwy chrześcijanin nie musi obawiać się, że rezultatem sprawowanego nad nim przez Chrystusa sądu będzie ostateczne potępienie. Przyczyną tego jest fakt, że sprawiedliwość prawdziwego wiernego nie jest jego własną sprawiedliwością, lecz sprawiedliwością Chrystusa przypisaną mu przez Boga. Dopóki wiara chrześcijanina niewzruszenie spoczywa na tym fundamencie którym jest Chrystus, dopóty jego sprawiedliwość nie zostanie przez Boga zakwestionowana, a zatem zbawienie jego duszy będzie zapewnione.
Przed trybunałem Chrystusa sądzona będzie nie dusza wiernego, lecz jego dzieła. Dokonany zostanie wtedy przegląd wszystkich dzieł, pełnionej dla Chrystusa w czasie ziemskiego życia służby, a następnie dzieła te podda się próbie ognia. Za zasługujące na nagrodę będzie uważać się tylko te dzieła które wytrzymają próbę ognia. Cała reszta zostanie spalona.
W obecnym szkicu bardziej szczegółowo zbadamy zasady, zgodnie z którymi wierni będą nagradzani za swą służbę. Zasady te wyłożył Chrystus, ujmując je w formę przypowieści. Dwie główne przypowieści w których wyjaśnione zostały zasady nagradzania, to przypowieść o talentach i przypowieść o minach. Przypowieść o talentach znajduje się w Mat. 25:14-30, natomiast o minach, w Łuk. 19:11-27.
Główny temat obu tych przypowieści jest taki sam. Każda z nich opowiada o bogatym, posiadającym władzę człowieku, który powierza każdemu ze swych sług pewną sumę pieniędzy po to, aby obracał nimi w jego imieniu. Następnie bogacz wyrusza w podróż do odległego kraju. Po upływie dłuższego czasu, człowiek ten powraca i przystępuje do indywidualnego rozliczenia każdego sługi z powierzonych mu pieniędzy.
W obu przypowieściach kolejno wymienia się troje sług. Dwóch pierwszych ocenia się jako wiernych w zarządzaniu pieniędzmi Pana, trzeci jest niewierny.
Podział pieniędzy w przypowieści o talentach jest w Mat. 25:15:
“I dał jednemu pięć talentów, drugiemu dwa a trzeciemu jeden. Każdemu według jego zdolności…”
Zauważmy, że w tym wersecie objawiona jest zasada, zgodnie z którą talenty zostały rozdzielone: “każdemu według jego zdolności…”. Oznacza to, że Bóg wydziela każdemu wiernemu maksymalną ilość talentów, przez którego, zdolności tego wiernego pozwolą skutecznie wykorzystać. Bóg nie daje żadnemu wiernemu ani mniej ani więcej talentów, niż może on skutecznie wykorzystać.
Tu, dwaj pierwsi słudzy powiększyli ilość posiadanych pieniędzy o sto procent. Sługa, który otrzymał pięć talentów, uzyskał pięć dalszych; sługa który otrzymał dwa, uzyskał dalsze dwa. Ze sposobu przedstawienia tej przypowieści wynika, że Pan ocenił wierność tych sług nie na podstawie czystego zysku, lecz procentowego wzrostu ilości posiadanej gotówki. Znaczy to, że sługa, który uzyskał pięć talentów, nie był uważany za bardziej wiernego niż sługa który zyskał dwa talenty, mimo że jego czysty zysk w talentach był wyższy. Raczej każdy z tych sług osądzony został jako równie wierny, ponieważ jeden i drugi uzyskał proporcjonalnie ten sam przyrost gotówki, – to jest 100%.
Sygnalizuje to fakt, że słowa pochwały skierowane do obu tych sług są dokładnie takie same. Pochwały udzielone obu tym sługom są w Mat. 25:21-23. W każdym z tych wersetów użyto dokładnie tych samych sformułowań:
“Rzekł mu pan jego: Dobrze, sługo dobry i wierny! Nad tym, co małe, byłeś wierny, wiele ci powierzę; wejdź do radości pana swego“.
Fakt skierowania do obu sług takich samych słów pochwały wskazuje, że każdy z nich uznany został przez pana za równie wiernego. Pierwotnie jeden i drugi otrzymał maksymalną sumę talentów, jaką ich zdolności pozwoliłyby im skutecznie wykorzystać. Jeden i drugi osiągnął możliwie maksymalny zysk, to znaczy sto procent. Sąd nad nimi opierał się właśnie na ich wierności wyrażonej w uzyskanym przez nich procencie zysku. Fakt, że jeden otrzymał pierwotnie pięć talentów a drugi dwa, nie jest podstawą na której oceniona została ich wierność.
W przypowieści o talentach, trzeci sługa po prostu schował otrzymany przez siebie jeden talent, a później przyniósł go Panu w dokładnie takim samym stanie w jakim go dostał. Za to Pan nie tylko nie przyznał mu żadnej nagrody, lecz całkowicie i ostatecznie pozbawił go miejsca u swego boku…
Słowa potępiające i odrzucające trzeciego sługę zanotowane są w Mat. 25:26-30:
“A odpowiadając, rzekł mu pan jego: Sługo zły i leniwy! Wiedziałeś że żnę gdzie nie siałem i zbieram gdzie nie rozsypywałem. Powinieneś był więc dać pieniądze moje bankierom, a ja po powrocie odebrałbym co moje, z zyskiem. Weźcie przeto od niego ten talent i dajcie temu, który ma dziesięć talentów. Każdemu bowiem kto ma, będzie dane i obfitować będzie, a temu kto nie ma, zostanie zabrane i to, co ma. A nieużytecznego sługę wrzućcie w ciemności zewnętrzne; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów“.
Nie może być żadnych wątpliwości co do znaczenia tych słów. Trzeci sługa nie tylko nie otrzymał żadnej nagrody, w istocie odebrano mu nawet ten jeden talent który pierwotnie otrzymał, a on sam został całkowicie i ostatecznie odrzucony i pozbawiony dawnego miejsca u boku Pana.
Przejdźmy teraz do znajdującej się w 19. rozdziale Łukasza przypowieści o minach. Tam wspomina się o dziesięciu sługach, jednak szczegółowo opisane zostały poczynania tylko trzech z nich. Pierwotnie każdy spośród dziesięciu sług otrzymał od swego Pana tę samą kwotę, to znaczy jedną minę.
Spośród trzech sług którzy zostali tu opisani, pierwszy zarobił dziesięć min, drugi pięć a trzeci schował swą minę i w końcu oddał ją w takim samym stanie w jakim ją otrzymał. Wydawać by się mogło, że skoro każdemu z tych trzech sług powierzona została ta sama kwota, to wszyscy musieli posiadać jednakowe zdolności. Jednakże słudzy ci nie byli w równym stopniu wierni. Pierwszy przy pomocy swej miny zarobił dwa razy więcej niż drugi. Z tego też powodu otrzymał dwa razy większą nagrodę. Nagrody tych dwóch sług spisane zostały w Łuk.19:16-19:
“Zjawił się więc pierwszy i rzekł: Panie, mina twoja przyniosła dziesięć min zysku.
I rzekł do niego: To dobrze sługo dobry, przeto iż w małym byłeś wierny, obejmij władzę nad dziesięcioma miastami, i przyszedł drugi mówiąc: Panie, mina twoja przyniosła pięć min. Rzedł do niego: Także i ty bądź nad pięciu miastami“.
Widzimy, że nagroda pierwszego sługi była większa od nagrody drugiego pod dwoma względami. Przede wszystkim pierwszego sługę spotkała specjalna pochwała, gdyż Pan nazwał go dobrym sługą; sługa drugi nie otrzymał żadnej szczególnej pochwały. Po drugie, pierwszemu słudze pan dał władzę nad dziesięcioma miastami, drugiemu nad pięcioma. Znaczy to, że nagrody ich były wprost proporcjonalne do zysku jaki osiągnęli.
Z przypowieści tej można wyciągnąć jeszcze jeden wniosek. Nagrodą za wierną służbę Chrystusowi w obecnej epoce, będzie sprawowanie władzy i odpowiedniej funkcji w kierowaniu królestwem Chrystusa w epoce następnej. Innymi słowy, wierna służba w epoce obecnej, dostarcza dalszej i szerszej sposobności służby w epoce następnej. Dla tych którzy prawdziwie kochają Chrystusa, nie może istnieć większa radość czy przywilej niż radość płynąca z ciągłej służby swemu Panu. Dla tych którzy są wierni, przywilej ten zapoczątkowany w wymiarze czasu, rozszerzy się na wieczność.
W przypowieści o minach, podobnie jak i o talentach, trzeci sługa był niewierny i w najmniejszym stopniu nie wykorzystał powierzonej mu miny. Potępiające go słowa zostały zanotowane w Łuk. 19:22-24:
“Rzecze do niego: Na podstawie twoich słów osądzę cię sługo zły. Wiedziałeś, że jestem człowiekiem surowym; biorę czego nie położyłem i żnę, czego nie posiałem. Dlaczego więc nie dałeś pieniędzy moich do banku? Po powrocie miałbym je z zyskiem. A do tych, którzy stali obok, powiedział: Odbierzcie od niego minę, a dajcie temu, który ma dziesięć min“.
Tu znów jak i w przypowieści o talentach, niewierny sługa nie tylko nie otrzymał żadnej nagrody; odebrana mu została nawet ta jedna mina, którą pierwotnie dostał. Przypowieść nie ukazuje ostatecznego losu sługi z jedną miną. Jednakże mamy prawo przypuszczać, że tak jak niewierny sługa z przypowieści o talentach, został on całkowicie i ostatecznie odrzucony i pozbawiony dawnego miejsca u boku Pana.
W tych przypowieściach, niezrobienie żadnego użytku z powierzonych tym sługom talentów czy min, jednakowo określone zostało bardzo mocnym słowem: “zło”. W każdym przypadku, Pan rozpoczyna swój sąd nad niewiernym sługą od słów: “sługo zły”.
Stąd dowiadujemy się, że według Boskich kryteriów, zło nie polega tylko na robieniu tego co niegodziwe, lecz w nie mniejszym stopniu również na niewykorzystaniu, gdy leży to w naszej mocy, możliwości krzewienia dobra. Wynika to także z definicji “grzechu” podanej w Jakuba 4:17: “Kto więc umie dobrze czynić a nie czyni, dopuszcza się grzechu“.
Jakub wyraźnie tłumaczy, że grzech polega nie tylko na robieniu tego co wiemy że jest złe, lecz również na nierobieniu tego, co wiemy że jest dobre. Inaczej, grzechy “zaniedbania” nie są lżejsze niż grzechy “dopuszczenia się”.
Tę samą myśl zawiera prorocze objawienie sądu Bożego pochodzące z Księgi Malachiasza 3:18: “Wtedy znowu dostrzeżecie różnicę między sprawiedliwym a bezbożnym, między tym kto Bogu służy, a tym kto mu nie służy“.
Mamy tu do czynienia z dokonanym przez samego Boga, jasnym i wyraźnym podziałem na “sprawiedliwych” i “bezbożnych”. “Sprawiedliwymi” określa się tych którzy służą Bogu; “bezbożnych” – jako tych którzy Bogu nie służą. Udzielona nam znów lekcja jest wyraźna: nie-służenie Bogu, samo w sobie jest “złem”.
Właśnie tego rodzaju “zło”, doprowadziło w obu omówionych przez nas przypowieściach, do potępienia i odrzucenia niewiernego sługi. W żadnej z tych przypowieści, odrzucony sługa nie zrobił nic złego. W każdym przypadku, przyczyną odrzucenia było tylko to, że nie wykorzystał okazji czynienia dobra gdy leżało to w jego mocy. W obu tych przypowieściach, Chrystus wyraźnie dał do zrozumienia, że ta sama zasada sądu będzie odnosić się do każdego kto uważał siebie za Jego ucznia czy sługę.
W poprzednim szkicu badaliśmy fragment 1Kor. 3:11-15. Tam Paweł mówił o chrześcijaninie, którego dzieło zostało całkowicie odrzucone i spalone w ogniu sądu, a który pomimo to, dostąpił zbawienia. Z drugiej strony, z przypowieści które teraz rozważaliśmy o talentach i minach wynika, że niewierny sługa nie tylko nie otrzymał żadnej nagrody, lecz również został odrzucony i na zawsze pozbawiony swego miejsca u boku Pana.
W tym momencie w sposób naturalny nasuwa się jedno ważne i ciekawe pytanie: Co powoduje różnicę w Boskiej ocenie tych dwóch przypadków? Dlaczego w przypadku opisanym przez Pawła, dzieło tego człowieka zostało odrzucone a jednak on sam doznał zbawienia, podczas gdy w przypowieści Jezusa, niewiernego sługę nie tylko omija nagroda, lecz także on sam zostaje odrzucony i odsunięty?
Jak się wydaje, różnica jest następująca. W przypadku opisanym przez Pawła, człowiek ten rzeczywiście próbował coś zrobić dla swego Pana. W istocie, przytoczone tu przykłady drewna siana i słomy sugerują, że zrobił niemało. Natomiast jego dzieła nie były dziełami tej klasy, czy o takiej wartości, które pozwoliłyby im wytrzymać próbę ognia. Jednak ta jego działalność — chociaż błędna i nienagrodzona — przynajmniej udowodniła, że jego rzeczywista wiara w Chrystusa była prawdziwa. W ten sposób zapewnił sobie zbawienie duszy, nawet pomimo tego że jego dzieła spłonęły.
Patrząc inaczej, niewierny, posiadający jeden talent sługa nie zrobił dla swego Pana w ogóle nic: ani dobrego, ani złego. Rezygnacja z jakiejkolwiek działalności wyraźnie udowodniła, że jego wyznanie wiary było gołosłowne a służba nieszczera. “Bo jak ciało bez ducha jest martwe, tak i wiara bez uczynków jest martwa” — jak mówi Jakub w 2:26. Wiara która nie prowadzi do żadnej działalności jest martwą wiarą. Jest ona pusta, bezwartościowa, nieszczera. Nie tylko wyklucza stworzenie jakiegokolwiek dzieła, które może zasłużyć na nagrodę. Nawet nie jest w stanie zapewnić zbawienia. Człowiek który wyznaje wiarę w Chrystusa nigdy nie próbując Jemu czynnie służyć, w rzeczywistości jest obłudnikiem.
Z tego powodu, taka osoba skazana zostaje na wrzucenie “w ciemności zewnętrzne. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”. Dokładne badanie fragmentów dotyczących przypadków podobnego sądu, to znaczy Mat. 24:51 oraz Łuk. 12:46, niezbicie przekonuje, że miejsce zewnętrznych ciemności, miejsce płaczu i zgrzytania zębów, przeznaczone zostało dla obłudników i ludzi niewierzących. Niewierny sługa, który zupełnie nic nie robi dla swego pana, musi zająć miejsce w tej samej kategorii. W rzeczywistości jest on obłudnikiem i człowiekiem niewierzącym. Wyznaczonym dla niego miejscem są zewnętrzne ciemności.
Ten wydany na obłudnego sługę wyrok, pozwala nam wyciągnąć jeszcze jeden ważny wniosek dotyczący wydarzeń, które stanowić będą przygotowanie do tego co rozegra się przed trybunałem Chrystusa. Zanim prawdziwi chrześcijanie tam staną, najpierw wszyscy hipokryci, fałszywi chrześcijanie, oddzieleni zostaną od wiernego ludu Bożego i otrzymają wyrok na który zasłużyli swą obłudą i fałszem.
Fakt ten wyraźnie został stwierdzony w dwóch przypowieściach dotyczących królestwa niebieskiego, które Jezus zapowiedział w Mateusza 13. r. Te dwie przypowieści to przypowieść o pszenicy i kąkolu oraz o sieci zapuszczonej w morze. Badając te i inne przypowieści z tego rozdziału trzeba pamiętać, że sformułowane “Królestwo Niebios” oznacza wszystkich ziemskich wyznawców chrześcijaństwa zarówno prawdziwych jak i fałszywych wiernych. Natomiast nie obejmuje ono tych, którzy w ogóle nie wyznają wiary w Chrystusa.
Przypowieść o pszenicy i kąkolu wyraźnie i dokładnie objaśniona została w Mat. 13:37-43 przez samego Jezusa: “A On odpowiadając rzekł: Ten, który sieje dobre nasienie to Syn Człowieczy; Rola to świat, a dobre nasienie to synowie Królestwa, kąkol zaś, to synowie Złego, a nieprzyjaciel który go posiał, to diabeł, a żniwo – to koniec świata, żeńcy zaś, to aniołowie. Jak tedy zbiera się kąkol i pali w ogniu, tak będzie przy końcu świata. Syn Człowieczy pośle swoich aniołów i zbiorą z jego Królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy popełniają nieprawość. i wrzucą ich do pieca ognistego; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Wtedy sprawiedliwi zajaśnieją jak słońce w Królestwie Ojca Swego. Kto ma uszy, niechaj słucha“!
Jezus tu naucza, że kąkol symbolizuje “synów Złego” — obłudników, fałszywych chrześcijan. Następnie stwierdza, że pierwszą rzeczą która wydarzy się podczas sądu kończącego obecną epokę, będzie odłączenie od prawdziwych wszystkich fałszywych chrześcijan i wrzucenie ich do pieca ognistego, gdzie będzie płacz i zgrzytanie zębów. Zadanie to powierzone zostanie aniołom. Gdy to się już dokona, “wtedy (dopiero) sprawiedliwi zajaśnieją jak słońce w Królestwie Ojca swego” i w sposób jawny otrzymają swoje nagrody.
Ta sama prawda objawiona została również w przypowieści o sieci (Mat. 13:47-50): “Dalej, Królestwo Niebios podobne jest do sieci zapuszczonej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju, którą gdy była pełna, wyciągnęli na brzeg a usiadłszy, dobre wybrali do naczyń a złe wyrzucili. Tak będzie przy końcu świata; wyjdą aniołowie i wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą ich w piec ognisty. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów“.
Wyciągnięta na brzeg sieć symbolizuje wszystkich głoszących swą wiarę chrześcijan z okresu kończącego obecną epokę. Wśród chrześcijan w ten sposób przedstawionych, są ludzie “wszelkiego rodzaju” zarówno “dobrzy” jak i “źli”, zarówno “źli” jak i “sprawiedliwi”.
Pierwsza rzecz która wydarzy się u kresu obecnej epoki, będzie odłączenie “złych” od “sprawiedliwych” i wrzucenie tych pierwszych do miejsca kary. Dopiero po tym “dobrzy” i “sprawiedliwi” otrzymają błogosławieństwa i nagrody wieczności, w której połączą się z Chrystusem.
W tym objawieniu dostrzegamy jeszcze jedną przyczynę dla której sąd odbywający się przed trybunałem Chrystusa, dla nikogo kto przed nim stanie, nie zakończy się skazaniem na ostateczne potępienie. Zanim ten sprawowany przez samego Chrystusa sąd nad prawdziwymi wiernymi się rozpocznie, aniołowie już odłączą i wrzucą do miejsca kary wszystkich obłudników i fałszywych chrześcijan. Zatem tymi którzy staną przed trybunałem Chrystusa aby otrzymać swoje nagrody, będą wyłącznie sprawiedliwi i prawdziwi wierni. Duszom tych wiernych, zbawienie wieczne zapewniła ich szczera wiara oparta na sprawiedliwości Chrystusa.
O tym poprzedzający sąd prawdziwych wiernych procesie odłączania obłudników i fałszywych wiernych, proroczo nadmienia Psalm 1:4-5:
“Nie tak jest z bezbożnymi! Są oni bowiem jak plewa którą wiatr roznosi, przeto nie ostoją się bezbożni na sądzie ani grzesznicy w zgromadzeniu sprawiedliwych“.
Bezbożnych porównuje się do plewy, podczas gdy sprawiedliwych porównuje się — poprzez skojarzenie — do pszenicy. Zanim pszenicę złoży się w stodole, najpierw oddziela się od niej plewy; zanim sprawiedliwi wkroczą tam gdzie czeka na nich wieczna nagroda, najpierw zostaną oddzieleni od nich i wrzuceni do miejsca kary ludzie grzeszni.
Z tego powodu, mówi dalej psalmista, bezbożni i grzeszni nigdy nie będą mogli podlegać sądowi sprawiedliwych — to znaczy nigdy nie staną przed trybunałem Chrystusa — ani nigdy potem nie zostaną przyjęci do zgromadzenia prawdziwych wiernych w wieczności.
*
Ostatnie dwie pozostałe sceny sądu, to znaczy sąd nad ludźmi pochodzenia nie-żydowskiego, odbywający się przed nastaniem tysiąclecia panowania Chrystusa na ziemi i sąd nad wszystkimi pozostałymi zmarłymi u kresu tego tysiąclecia.
V (52) DWA OSTATNIE SĄDY
- Specjalny sąd nad Izraelem w okresie wielkich cierpień • Wszyscy pozostali nie-Żydzi sądzeni przed tysiącletnim tronem Chrystusa • Ostateczny sąd przed wielkim białym tronem.
Najbliższa godzina upłynie nam na wspólnym rozważaniu Biblii. Szkic, który wam teraz przedstawimy, jest pięćdziesiątym drugim w naszej serii zatytułowanej “PODSTAWY WIARY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ”. Będzie to ostatni szkic z tej serii.
W obecnym szkicu zakończymy nasze badania nad tą częścią doktryny chrześcijańskiej, która w Liście do Hebrajczyków (rozdział 6 werset 2) nazwana została “nauką o sądzie wiecznym”.
Zaznaczyliśmy już wcześniej, że na pełny obraz wiecznego sądu Bożego składać się będą trzy kolejne fazy.
Pierwszą sceną będzie odbywający się przed trybunałem Chrystusa sąd nad chrześcijańskimi wiernymi.
Drugą sceną, będzie odbywający się przed tronem chwały Chrystusowej pod koniec okresu wielkich cierpień, sąd nad ludźmi pochodzenia nie-żydowskiego.
Trzecia scena to odbywający się przed wielkim białym tronem, pod koniec tysiącletniego panowania na ziemi Chrystusa, sąd nad wszystkimi pozostałymi zmarłymi.
W poprzednich szkicach badaliśmy pierwszą z tych trzech scen, to znaczy sąd nad chrześcijanami przed trybunałem Chrystusa. W obecnym szkicu zajmiemy się badaniem pozostałych dwóch scen, to znaczy, mający nastąpić pod koniec okresu wielkich cierpień, sąd nad ludźmi pochodzenia nie-żydowskiego oraz mający nastąpić pod koniec tysiąclecia, sąd nad wszystkimi pozostałymi zmarłymi.
Sąd nad nie-Żydami. Sąd ten opisany jest w Mat. 25:31-46. Sama scena na której sąd ten będzie miał miejsce, opisana została w pierwszych trzech wersetach tego fragmentu — to znaczy w Mat. 25:31-33:
“A gdy przyjdzie Syn Człowieczy w chwale swojej i wszyscy aniołowie z nim, wtedy zasiądzie na tronie swej chwały. I będą zgromadzone przed nim wszystkie narody, i odłączy jedne od drugich jak pasterz odłącza owce od kozłów. I ustawi owce po swojej prawicy, a kozły po lewicy“.
Aby właściwie zrozumieć ten fragment, trzeba wyjaśnić znaczenie greckiego słowa przetłumaczonego tu jako “narody”. Słowem tym jest “ethne”. Tłumaczone jest ono różnie: czasami jako “narody”, czasami jako “poganie”. W rzeczywistości oznacza ono członków wszystkich narodów poza Izraelem. W tym konkretnym fragmencie, bardziej prawidłowy i dosłowny przekład pierwszej części wersetu 32 brzmiałby: “i będą zgromadzeni przed nim wszyscy nie-Żydzi”. Wynika stąd bardzo ważna dla nas informacja: osoby pochodzenia nie-żydowskiego niekoniecznie muszą zebrać się przed Chrystusem w wielkich grupach etnicznych. Przykładowo: w jednym miejscu wszyscy Niemcy, w innym Francuzi a w jeszcze innym wszyscy Rosjanie. W tym fragmencie mówi się tylko, że wszyscy członkowie narodów nie-żydowskich, innymi słowy, wszyscy nie-Żydzi, zgromadzeni zostaną przed Chrystusem po to, aby można było ich osądzić. Wszyscy oni sądzeni będą tu nie w grupach jako narody, lecz każdy z nich indywidualnie. Zgadza się to z zasadą którą już ustaliliśmy, że w każdym przypadku, wieczny sąd Boży dotyczy poszczególnych jednostek a nie grup rasowych. Każda jednostka odpowie wyłącznie za swoje własne życie i postępowanie.
W 1Kor. 10:32 Paweł wymienia trzy grupy które razem składają się na całą ludzkość obecnego okresu. Mówi tu: “Nie dawajcie zgorszenia ani Żydom ani Grekom, ani zborowi Bożemu“.
Niestety, przekład ten nie oddaje dokładnie znaczenia oryginału.. Jako “Grecy”, przetłumaczone tu zostało słowo które oznacza ludzi pochodzenia nie-żydowskiego. Żydzi są narodem wyróżnionym, wydzielonym przez Boga spośród wszystkich innych narodów dla Jego własnych celów. Nie-Żydzi to wszystkie pozostałe narody poza Izraelitami. Zbór Boży składa się ze wszystkich prawdziwych wiernych którzy poprzez wiarę w Jezusa Chrystusa narodzili się powtórnie. Bóg już nie myśli o nich w kategoriach ich pierwotnej narodowości zaliczając ich do grupy “żydowskiej”, czy “nie- żydowskiej”, lecz uważa ich za “nowy naród” w Chrystusie.
Wracając do tematu; Pismo wyraźnie stwierdza, że sąd który obecnie rozważamy, sąd przed tronem chwały Chrystusowej, obejmie wyłącznie nie-Żydów. Znaczy to, że żaden z członków pozostałych dwóch grup nie stanie przed tym sądem. Nie będzie tam ani Żydów, ani prawdziwych chrześcijan. Fakt ten pozostaje w zgodzie z ogólnym objawieniem Pisma dotyczącym końca obecnej ery. Na tym sądzie nie będzie prawdziwych chrześcijan, ponieważ zanim on się w ogóle zacznie, wszyscy prawdziwi chrześcijanie zostaną już wzięci do nieba i wkroczą tam, gdzie czeka ich nagroda. Na sądzie tym nie będzie Żydów, ponieważ zanim nastanie jego czas, Izrael jako naród przejdzie już przez swój własny specjalny sąd i wszyscy Żydzi którzy przeżyją ten specjalny sąd, pojednają się z Bogiem poprzez uznanie w Jezusie Chrystusie Zbawiciela i Mesjasza.
Ważnym punktem rozważań poświęconych temu specjalnemu sądowi nad Izraelem a także źródłem ciekawych informacji, będzie ustalenie dwóch ogólnych objawionych w Piśmie zasad, zgodnie z którymi Bóg rozpatruje sprawy ludzkości, zarówno błogosławiąc ją, jak i sądząc. Te dwie zasady, pokrótce można sformułować w następujący sposób, zasada pierwsza — zasada błogosławieństwa; normalnie Bóg błogosławi nie-Żydów poprzez Żydów, natomiast Żydów błogosławi bezpośrednio. Zasada druga — zasada kary; normalnie Bóg karze Żydów poprzez nie- Żydów, natomiast nie-Żydów karze bezpośrednio.
Te dwie zasady będą rządziły postępowaniem Boga z ludzkością u kresu obecnej ery. Najpierw, w końcowych etapach okresu wielkich cierpień, Bóg po raz ostatni osądzi i ukarze Izrael jako naród. Zrobi to za pośrednictwem nie-Żydów. Następnie, gdy ten ostateczny sąd nad Izraelem się skończy, sam Bóg wmiesza się w bieg wydarzeń, osądzając i karząc nie- Żydów.
Ten ostateczny sąd nad Izraelem, który będzie miał miejsce po powrocie Izraela jako narodu na ich własną ziemię, opisany został w Jeremiasza 30:3-9:
“Bo oto idą dni — mówi Pan — że odmienię los mojego ludu Izraela i Judy — mówi Pan — i sprowadzę ich z powrotem do ziemi którą dałem ich ojcom, aby ją posiedli. A oto są słowa które wypowiedział Pan o Izraelu i o Judzie: Tak mówi Pan: Słyszeliśmy głos trwogi strachu i niepokoju. Pytajcie i patrzcie! Czy mężczyzna może rodzić? Czemu więc widzę każdego mężczyznę z rękami na biodrach jak u rodzącej, a oblicze wszystkich zbladło? Biada! Gdyż wielki to ów dzień, żaden do niego niepodobny. Jest to czas utrapienia dla Jakuba, jednak będzie z niego wybawiony. I stanie się w owym dniu — mówi Pan Zastępów: Złamię jarzmo na jego szyi i rozerwę jego więzy, i już go nie ujarzmią cudzoziemcy. I będą służyli Panu, swojemu Bogu, i Dawidowi, swojemu królowi, którego im wzbudzę“.
Zwróćmy uwagę na kolejność wydarzeń przepowiedzianych tu przez proroka.
Po pierwsze, Bóg sprowadzi Izraela z powrotem do jego własnej ziemi. Po drugie, nadejdzie tam dla Izraela czas narodowego zagrożenia i niedoli, straszniejszych niż wszystko, przez co przeszli do tej pory. Po trzecie, ostatecznie sam Bóg wystąpi przeciwko “cudzoziemcom” — to znaczy przeciwko prześladujących Izraelitów nie-Żydów i wybawi od nich Izraela.
Po czwarte, odrodzone zostanie narodowe królestwo Izraela. Na jego tronie zasiądzie Dawid, a bezpośrednio rządzić nim i błogosławić je – będzie sam Pan. Tym okresem odrodzenia królestwa będzie tysiącletnie panowanie Chrystusa na ziemi. Ostateczna próba zniszczenia Izraela przez narody nie-żydowskie oraz bezpośrednia, mająca ocalić Izrael interwencja Boga, opisane zostały też przez Zachariasza 12:3: “W owym dniu uczynię z Jeruzalem ciężki kamień dla wszystkich ludów. Każdy kto go będzie podnosił, ciężko się zrani, gdy zbiorą się przeciwko niemu wszystkie narody ziemi“.
To samo prorocze widzenie jest dalej kontynuowane w 14:2-4:
“I zbiorę wszystkie narody do walki z Jeruzalem… Potem wyruszy Pan i będzie walczył z tymi narodami, jak zwykł walczyć w dniu bitwy. Jego nogi staną w owym dniu na Górze Oliwnej…”.
Tu znów widać wyraźnie, że obecna epoka zakończy się jednoczesnym atakiem narodów nie-żydowskich na Izrael i Jerozolimę, lecz w bieg wydarzeń wmiesza się sam PAN, po to aby ocalić Izrael. Interwencja ta osiągnie swój punkt kulminacyjny w chwili Jego osobistego powrotu na Górę Oliwną, w to samo miejsce z którego wstępował do nieba, rozpoczynając w ten sposób obecny okres dziejów chrześcijaństwa. Ten końcowy okres narodowego niebezpieczeństwa i niedoli, przyniesie ostateczne oczyszczenie Izraela z wszystkich buntowniczych jednostek, a ci którzy przeżyją to ostateczne oczyszczenie, gotowi będą do pojednania się w skrusze i pokorze ze swym Bogiem.
Ostateczne oczyszczenie Izraela przez Pana, opisane jest w Ezechiela 20:37-38. Pan mówi tu Izraelitom o ich powrocie na własną ziemię, a między innymi zapowiada im:
“I każę wam przejść pod rózgą i dokładnie was przeliczę. Jednak wyłączę spośród was opornych i odstępców…”.
Użyte tu sformułowanie: “każę wam przejść pod rózgą” odnosi się do sposobu w jaki pasterz oglądał przed wpuszczeniem do owczarni swoje owce, każdą z osobna. W wyniku tego procesu oczyszczenia, zostaną usunięci z Izraela wszyscy buntownicy, a ci którzy przetrwają, wejdą w nowy związek przymierza z Panem — to znaczy w nowe przymierze przez Jezusa Chrystusa.
To ostateczne oczyszczenie któremu Bóg podda Izraela, opisane jest również w Zachariasza 13:8-9:
“I stanie się w całym kraju — mówi Pan: Dwie trzecie zginą i pomrą, a tylko trzecia część pozostanie z nim. Tę trzecią część wrzucę w ogień i będę ją wytapiał jak wytapia się srebro, będę ją próbował, jak się próbuje złoto. Będzie wzywać mojego imienia i wysłucham ją. Ja powiem: Moim jest ludem, a ona odpowie: Pan jest moim Bogiem“.
Tak straszliwy będzie ten ostateczny oczyszczający okres cierpień, że przetrwa go zaledwie jedna trzecia całego narodu żydowskiego zamieszkującego ziemię izraelską, lecz ta pozostała przy życiu trzecia część, w łasce i przebaczeniu pojedna się wtedy z Panem Bogiem. Wystąpienie Pana przeciwko prześladującym Izrael narodom nie-żydowskim i Jego ostateczne pojednanie z Izraelem, zostało dodatkowo opisane w Zachariasza 12:9-10 gdzie Pan mówi:
“W owym dniu będę dążył do tego aby zniszczyć wszystkie narody które wyruszyły przeciwko Jeruzalem. Lecz na dom Dawida i na mieszkańców Jeruzalem wyleję ducha łaski i błagania. Wtedy spojrzą na mnie, na tego, którego przebodli, i będą go opłakiwać, jak opłakuje się jedynaka, i będą gorzko biadać nad nim, jak gorzko biadają nad pierworodnym“.
We fragmencie tym, w pierwszej osobie wypowiada się na temat Izraela sam Pan, mówiąc: “spojrzą na mnie, na tego którego przebodli…”. Jest to jedna z najwyraźniejszych w całym Piśmie, przepowiednia odrzucenia i ukrzyżowania Chrystusa. Jednakże w tym momencie, Izrael uzna w końcu swój straszliwy błąd i w wielkiej żałobie i skrusze pojedna się ze swoim Mesjaszem, którego tak długo odrzucał.
W Nowym Testamencie, te ostateczne pojednanie Izraela z Bogiem opisał Paweł w Rzymian 11:26: “I w ten sposób będzie zbawiony cały Izrael jak napisano: Przyjdzie z Syjonu wybawiciel i odwróci bezbożność od Jakuba“.
Gdy Izrael w ten sposób przejdzie przez ogień okresu wielkich cierpień i poprzez Jezusa Chrystusa znowu pojedna się z Bogiem, Bóg nie będzie już miał po co dalej go sądzić. Później, gdy Chrystus ustanowi swe ziemskie królestwo i zajmie miejsce na tronie swojej chwały, będzie musiał osądzić już tylko ludzi pochodzenia nie-żydowskiego żyjących na ziemi w końcowej fazie okresu wielkich cierpień.
W czasie trwania tego sądu, ci nie-Żydzi którzy uznani będą za godnych wkroczenia w okres tysiąclecia ziemskiego królestwa Chrystusa, posadzeni zostaną po Jego prawicy jako owce i usłyszą wtedy Chrystusa mówiącego im: “Przyjdźcie błogosławieni przez mego Ojca, odziedziczcie królestwo przygotowywane dla was od powstania świata…”.
Opisane w ten sposób przez Chrystusa królestwo, jest królestwem Jego ziemskiego tysiącletniego panowania.
Odrzuceni przez Chrystusa nie-Żydzi, postawieni zostaną po Jego lewej ręce jako kozły i usłyszą słowa Chrystusa do siebie skierowane: “Idźcie precz ode mnie wy przeklęci, miejscem waszym jest wieczny ogień przygotowany dla szatana i jego aniołów…”. Nie będą zesłani do szeolu (czyli hadesu) lecz bezpośrednio do miejsca ostatecznej kary wszystkich straconych — do jeziora ognia. Do tego ognia wrzucona już została “bestia” — to znaczy antychryst — oraz jego fałszywy prorok.
Biblia wyjaśnia zasadę w myśl której Chrystus podczas tego sądu dokona podziału na owce i kozły. Do owiec Chrystus zwraca się w Mat. 25:40: “Zaprawdę powiadam wam, cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnie uczyniliście”. Sformułowanie “jeden z tych braci”, należy tu rozumieć jako określenie braci Jezusa związanych z Nim węzłami krwi, to znaczy Żydów. Do kozłów Chrystus zwraca się w Mat. 25:45: “Zaprawdę powiadam wam, czegokolwiek nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, i mnie nie uczyniliście“. Tutaj też, słowo “tych” należy rozumieć jako określenie Żydów.
W ostatniej fazie okresu wielkich cierpień będzie miało miejsce, jak już się przekonaliśmy, ogólne zorganizowane prześladowanie Żydów. Te osoby pochodzenia nie-żydowskiego które świadomie przyłączą się do tego ataku przeciwko Żydom, zostaną za to odrzucone podczas przyszłego sądu. Natomiast ci nie-Żydzi którzy wśród prześladowań okażą Żydom współczucie, podczas późniejszego sądu doświadczą i uzyskają zgodę na korzystanie z ziemskich błogosławieństw tysiącletniego królestwa Chrystusa.
Widzimy więc, że wszyscy których uzna się za godnych uczestniczenia w tysiącletnim królestwie Chrystusa, najpierw przejdą przez oczyszczający sąd Boga. Jako pierwszy w ogniu okresu wielkich cierpień, oczyszczony zostanie Izrael. Następnie pod koniec tego okresu, oczyszczeni zostaną poprzez bezpośrednią interwencję i sąd Chrystusa, ludzie pochodzenia nie-żydowskiego.
Po tych oczyszczających, zarówno dla Żydów jak i nie-Żydów sądach, na całej ziemi nastąpi tysiąc lat spokoju i dobrobytu pod panowaniem Chrystusa.
Natomiast pod koniec tysiąclecia, szatan podejmie jeszcze ostatnią próbę zorganizowania buntu narodów nie-żydowskich wobec Chrystusowi i Jego królestwa, lecz bunt ten zostanie stłumiony przez bezpośrednią interwencję Boga. Wówczas szatan wreszcie zostanie na zawsze wypędzony z ziemi i wrzucony do jeziora ognia gdzie połączy się z przebywającymi już tam antychrystem i fałszywym prorokiem.
Wraz z klęską ostatniego buntu szatana, usunięci zostaną wszyscy żyjący w tym czasie na ziemi buntownicy; i wtedy pozostanie już tylko osądzić zmarłych z wszystkich poprzednich wieków. W tym celu, do stawienia się przed sądem powoła się wszystkich zmarłych, którzy do tej pory nie powstali z martwych. I tak przygotowana zostanie scena do trzeciej i końcowej fazy wiecznego sądu Bożego. Scena ta opisana jest w Księdze Objawienia św. Jana, rozdział 20 wersety od 11 do 15:
“I widziałem wielki biały tron i tego, który na nim siedzi, przed którego obliczem pierzchła ziemia i niebo i miejsca dla nich nie było. I widziałem umarłych, wielkich i małych stojących przed tronem; i księgi zostały otwarte; również inna księga – księga żywota została otwarta; i osądzeni zostali umarli na podstawie tego, co zgodnie z ich uczynkami było napisane w księgach. I wydało morze umarłych, którzy w nim się znajdowali, również śmierć i piekło wydały umarłych, którzy w nich się znajdowali, i byli osądzeni, każdy według uczynków swoich. I śmierć, i piekło zostały wrzucone do jeziora ognistego; owo jezioro ogniste, to druga śmierć. I jeżeli ktoś nie był zapisany w księdze żywota, został wrzucony do jeziora ognistego“.
Fragment ten zapowiada ostateczny koniec wszelkiego grzechu i buntu przeciwko władzy i świętości wszechmocnego Boga. Parafrazując, grzech i bunt na zawsze zostanie wrzucony do jeziora wiecznego ognia. Tego nieodwołalnego wyroku unikną tylko ci, których imiona zapisane były w księdze żywota. Imiona zapisane w księdze żywota należą do tych, którzy przyjęli łaskę i miłosierdzie Boga udostępnione człowiekowi, wyłącznie przez wiarę w zbawczą śmierć Jezusa Chrystusa. Wszyscy wierni którzy żyli w czasach poprzedzających ukrzyżowanie Chrystusa, oczekiwali w wierze na to zadośćuczynienie. Wszyscy wierni którzy żyją w okresie po ukrzyżowaniu Chrystusa, w wierze wracają pamięcią do tego samego zadośćuczynienia.
Jedynym miejscem pojednania grzesznego świata z Bogiem jest krzyż Chrystusa. Poza tym krzyżem, nie istnieje żaden inny sposób pojednania się z Najwyższym. Nikt, kto nie przyszedł w wierze do Boga poprzez krzyż Chrystusa, nie może sobie rościć prawa do miłosierdzia Bożego i odpuszczenia grzechów. Dlatego takie osoby muszą być sądzone na podstawie ich własnych czynów i na podstawie tych czynów, na zawsze pozbawione będą miejsca u boku Boga.
Pod koniec tego ostatecznego sądu, poprzez Chrystusa spełniony zostanie ostateczny cel Boga. Wyjaśnił to Paweł w Kolosan 1:19-20:
“Ponieważ upodobał sobie Bóg, żeby w nim (Chrystusie) zamieszkała cała pełnia boskości i żeby przez niego, wszystko co jest na ziemi i w niebie, pojednało się z nim dzięki przywróceniu pokoju przez krew krzyża jego“.
Wersety te objawiają, że ostatecznym celem Boga jest pojednanie ze sobą poprzez krew Chrystusa wszystkiego co istnieje w niebie i na ziemi. Jednakże to pojednanie nie wykracza poza granice nieba i ziemi. Nie dotyczy tych, którzy zesłani zostali do zewnętrznych ciemności i jeziora ognia.
Na tym uroczystym objawieniu Słowa Bożego, wyraźnie przedstawiającym nieodwołalne i wieczne przeznaczenie zarówno sprawiedliwych jak i grzesznych, kończymy serię szkiców którą zatytułowaliśmy “Podstawy wiary chrześcijańskiej”.
W serii pięćdziesięciu dwóch szkiców rozważyliśmy następujące główne tematy:
Po pierwsze, pozycja samego Chrystusa jako jedynego prawdziwego fundamentu wiary chrześcijańskiej.
Po drugie, miejsce Biblii jako Słowa Bożego w życiu każdego chrześcijańskiego wiernego.
Po trzecie, sześć wielkich podstawowych doktryn wiary chrześcijańskiej wymienionych w Hebrajczykach 6:1i2. Są to: odwrócenie się od martwych uczynków, wiara w Boga, nauka o obmywaniach, wkładanie rąk, zmartwychwstanie i sąd wieczny.
Przy pomocy systematycznych badań, położyliśmy fundament biblijnej nauki na którym każdy chrześcijanin może zbudować niezachwianą wiarę. Dopiero położenie tego fundamentu pozwala usłuchać dalszego wezwania z Hebr. 6:1: “Zwróćmy się ku rzeczom wyższym”, znaczy to: dalej budujmy na tym fundamencie aż postawimy w swym życiu kompletny gmach chrześcijańskiej doktryny i praktyki.
To samo Słowo Boże które zapewnia nam potrzebny fundament, pokazuje również, w jaki sposób możemy osiągnąć doskonałość ukończonego gmachu.
Tym wszystkich którzy towarzyszyli mi w tych rozważaniach, na zakończenie kieruję ostatnie słowa napomnienia. Padły one z ust Pawła a zanotowane zostały w Dziejach Apostolskich 20:32: “A teraz poruczam was Panu i słowu łaski jego, które ma moc zbudować i dać wam dziedzictwo między wszystkimi uświęconymi“…
1 wg Biblii Tysiąclecia Wydawnictwo Pallottinum, Poznań-Warszawa 1980, wydanie trzecie poprawione,
2 tamże^
3 tamże^
4 tamże^
LUBLIN 1986