Odezwa

(ODEZWA albo List Gończy…)

Obywatele Polskiej Rzeczypospolitej Liturgicznej!

Oto przyczyny, dla których Polska nie jest krajem z-ewangelizowanym.

Chrystus kazał zapisać: jak może ktoś wejść do domu mocarza i sprzęt mu zagrabić, jeśli mocarza wpierw nie zwiąże i dopiero wtedy dom jego ograbi? (Mt 12,29)

A teraz przyjrzyjmy się bliżej Polsce. Oddajmy głos historykom.

W średniowieczu w Polsce było całkiem normalnie… z pewnymi odchyleniami w stronę większej dyscypliny moralnej i politycznej niż na przykład w Niemczech. Za to w XVII stuleciu, a zwłaszcza XVIII, anarchia, chaos, ogólna niemożność… musiało zajść coś, co zepsuło stosunki, zahamowało rozwój./1/

Tradycje przewagi obskurantyzmu są u nas płytkie. Głębiej niż w XVII stulecie nie sięgają./2/

Cóż się stało z narodem, który niegdyś przodował w Europie pod względem potęgi gospodarczej, siły militarnej, poziomu kultury, nauki i wolności religijnej? Z końcem XVI wieku najsilniejszą monetą Europy był polski dukat. Do naszego kraju ściągały co znaczniejsze umysły żądne polskiej nauki i kultury. Tutaj znajdowali schronienie różnowiercy przed prześladowaniami od Hiszpanii po Rosję. A że często byli najlepsi w swoich profesjach, napędzali polskie rzemiosło. To Polska zalewała rynki płodami swego rolnictwa. Nazwę naszego kraju wymieniano z szacunkiem i podziwem. Co się stało, że nastąpiło całe pasmo upadków kraju pod każdym względem? Przyszło 123 lata rozbiorów, zależność od obcych, I wojna światowa. Czy któryś z narodów europejskich tak bardzo podupadł? Czy ktoś tak wiele wycierpiał?

W Polsce, w XVI wieku, trzecia część sejmu była wówczas protestancka, lecz nie dlatego żeby procent protestantów był aż tak wysoki, ale dlatego iż katolicka większość nie kierowała się w wyborach bigoterią tylko kompetencjami kandydatów. W efekcie, XVI stulecie przeszło do historii jako okres największej świetności Polski. Do dziś nazywamy je ”złotym wiekiem” polskiej kultury. Poważny wkład mieli w tym protestanci, jak na przykład Mikołaj Rej czy Andrzej Frycz Modrzewski.

Sytuacja zmieniła się w wieku XVII. Za sprawą prowadzonej przez jezuitów Kontrreformacji zaczęto z Polski wypędzać innowierców. Tradycja zajęła miejsce Pisma Świętego, kult Królowej Niebios pozycję Zbawiciela, prześladowania zastąpiły tolerancję, palono polskie Biblie, chrześcijańską literaturę, protestanckie Kościoły. Wpływ Słowa Bożego malał, a naród pogrążał się w pijaństwie, korupcji i bigoterii. Kres wolności słowa, myśli i wyznania zaowocował w kolejnym wieku rozbiorami Polski.

Jedną z przyczyn upadku polskiej tolerancji było sprowadzenie do naszego kraju jezuitów w 1564 r. Zakon ten, powołany do zwalczania Reformacji, kierował się maksymą: ”Cel uświęca środki”. Zakonnicy przebrani w góralskie guńki podjudzali prosty lud w Krakowie, aby znieważać i burzyć niekatolickie kościoły chrześcijańskie i palić Biblie. Wysyłali swe ”bojówki” do innych polskich miast, aby tam dokonywać podobnych rozbojów.

Jezuici rozwinęli w Polsce swoje szkolnictwo. Początkowo stało ono na niezwykle wysokim poziomie. Jednak z czasem, gdy zabrakło konkurencji ze strony szkół protestanckich, szkoły ich stały się ostoją zacofania. W dużej mierze z nich pochodziła zaściankowa szlachta, która swoim liberum veto blokowała niemal każdą korzystną dla ojczyzny reformę.

Wychowanek jezuitów, kontrreformacyjnie nastawiony król Zygmunt III Waza, przeniósł w 1596 roku stolicę, a w 1611 dwór z ”zarażonej” protestantyzmem Małopolski do Warszawy. Zanikowi tolerancji religijnej towarzyszył stopniowy upadek gospodarczo-militarny kraju. W 1612 roku skapitulowała polska załoga na Kremlu, w 1618 roku straciliśmy Smoleńsk, w 1621 Rygę i Inflanty, w 1648 Zaporoże, w 1667 lewobrzeżną Ukrainę a w 1657 roku zwierzchność nad Prusami Książęcymi.

Zastanawia fakt, że największa dekadencja przypada na czas, gdy król polski Jan II Kazimierz (1648-68) ogłosił ”Królowę Niebios” – ”Królową Polski”. Historyk katolicki Malachi Martin napisał, że zawarty z nią pakt nigdy nie został odwołany ani odrzucony przez naród polski, rząd polski, katolicki czy komunistyczny od 1655 roku!

Wróćmy do wieku XVII, od którego zaczęło się staczanie po równi pochyłej…

1 kwietnia 1656 r. w katedrze lwowskiej, w obecności nuncjusza papieskiego celebrującego uroczystą mszę wobec licznych rzesz szlachty i mieszczan, Jan Kazimierz złożył słynne śluby:

Wzniosła Bogu Rodzico, Najświętsza Panno! – mówił – Ja, Jan Kazimierz, z łaski Twego Syna Króla Królów, Pana mojego i z Twego zmiłowania się, król, padam do Twych stóp najświętszych i obieram Cię dziś moją patronką a państw mych królową, siebie, moje Królestwo Polskie, Księstwo Litewskie, Pruskie, Mazowieckie, Żmudzkie, Inflanckie, Czerniakowskie, wojska Obojga Narodów i wszystkie me ludy Twej osobistej opiece i obronie polecam (…). Ślubuję, gdy za przemożnem Twem pośrednictwem i miłosierdziem syna Twego zwycięstwo nad nieprzyjacielem, osobliwie nad Szwedami odniosę, wyjednać u Apostolskiej Stolicy, aby dzień dzisiejszy dla dziękczynienia Tobie i Twemu synowi corocznie wiecznymi czasy uroczyście obchodzono i święcono; dołożę starań z biskupami mojego królestwa, żeby te śluby przez ludy moje wypełnionymi zostały (…).
Najmiłosierniejsza Królowo coś mnie temi ślubami natchnęła, wyrób mi łaskę Twego syna, abym je wypełnił./3/

Inny historyk napisał:

Za te pomyślne wieści postanowił Jan Kazimierz, jak to już wielokrotnie uprzednio czynił, podziękować Najświętszej Pannie, prosząc jednocześnie o dalsze łaski przez złożenie uroczystego ślubowania. Według tradycji zachowanej wśród kanoników katedry lwowskiej, do złożenia uroczystego ślubowania zachęcił go papież Aleksander VII, wspomagający hojnie sprawę polską. Ślub złożył król PRZED OBRAZEM (podkr. moje – J.D) Najświętszej Panny Łaskawej ustawiczną czcią pospólstwa i łaskami niebios wsławionym(…). Uroczystą mszę, wotywę, przed głównym ołtarzem, w którym umieszczono obraz odprawiał nuncjusz papieski Pietro Vidani, biskup laudański. Po kazaniu, a przed samym podniesieniem przystąpił król z senatorami do wielkiego ołtarza i uklęknąwszy na pierwszym stopniu złożył ślub, odczytując w języku łacińskim słowa z trzymanej w ręku karty. Obierał w nim Najświętszą Pannę za swą patronkę i królową państw swoich i POLECIŁ JEJ OPIECE I OBRONIE LUD (podkr. moje – J.D) oraz wojsko obojga narodów./4/

Niewątpliwie śluby lwowskie Jana Kazimierza odegrały wielką rolę w mobilizacji narodu do walki z najazdem szwedzkim. Religijny ich charakter miał też swoją wymowę. Szwedzi byli bowiem protestantami nie uznającymi kultu Matki Boskiej. Dzięki ślubom KULT TEN UZYSKAŁ OFICJALNIE OPIEKĘ PAŃSTWA./5/

Kontrreformację zaliczam do sił, które układały Polskę w grobie./6/

W Polsce kult maryjny jest rozwinięty szczególnie. Operuje się nawet stwierdzeniami typu: “Maria – Królowa Polski”. Cuda, uzdrowienia związane są głównie z miejscami kultu Marii. Częstochowa nosi miano “duchowej stolicy Polski”. Czas przyjrzeć się bliżej tym duchom.

Kult Marii nie powstał znikąd. Jest kontynuacją pogańskiego kultu kobiety, uprawianego w religiach starożytnych. Ma swe korzenie w czci dla Diany, Artemidy Efeskiej, Ateny, itp. I choć pierwszym chrześcijanom nawet się nie śniło by czynić matkę Pana Jezusa obiektem adoracji, to dziś w Polsce odbiera ona więcej czci niż Chrystus. Śledząc historię katolicyzmu, widać jak z upływem czasu umacniał się w nim kult maryjny, powoli lecz systematycznie odwracając uwagę Prawdy i przenosząc ją na pozory prawdy. Szatan wykorzystał błogosławioną postać matki Pana Jezusa, aby odwrócić uwagę ludzi od tego, co najistotniejsze. Nie na darmo Biblia obnaża go, jako tego, który jest w stanie przybrać postać anioła światłości (II Kor 11,14).

Apostoł Paweł przestrzega, że za kultem bałwanów (posągów, rzeźb, obrazów) kryje się ni mniej ni więcej, tylko kult demonów (I Kor 10,19-21). Nie istnieje kult sam w sobie. Zawsze ktoś odbiera chwałę. Pan Jezus zwracając się do Kościoła w Pergaminie, mówi: Wiem, gdzie mieszkasz, tam, gdzie jest tron szatana (Ap 2,13).

A przecież nie było tam kultu szatana – wprost, jedynie nieszkodliwie, zdawałoby się, oddawanie czci Zeusowi, jedynemu z bogów greckiej mitologii. R.H.Charles nazwał Pergam “Lourdes starożytnego świata”/7/ ze względu na mające tam miejsce uzdrowienia. Cud nie jest dowodem, iż do działa Bóg. Wskazuje za to, że miała miejsce ingerencja sił ponad naturalnych. Jeśli więc nie uzdrawia Bóg, to kto?

Ludzie czasem argumentują, że Królowa Niebios wysłuchuje i spełnia ich prośby, dlatego się do niej modlą. Podobnego argumentu używali starożytni Izraelici, którzy również modlili się do niej, oczywiście nie przestając wierzyć w Boga. Nie zdawali sobie sprawy, że ta praktyka ściąga klątwę i zniszczenie na cały kraj, gdyż oznacza kult stworzenia. Jej rezultatem było zniszczenie Jerozolimy, spalenie świątyni i niewola narodu. Kiedy jednak Jeremiasz karcił ich za ten kult, odpowiadali:

Raczej wprowadzimy w czyn wszystko, co postanowiliśmy sobie: składać ofiary kadzielne Królowej Nieba, składać na jej cześć ofiary płynne, podobnie jak to czyniliśmy my, nasi przodkowie, nasi królowie oraz nasi przywódcy w miastach judzkich i na ulicach Jerozolimy. Wtedy mieliśmy pod dostatkiem chleba, powodziło się nam dobrze i nie spotkało nas nic złego. Od czasu, gdy zaprzestaliśmy składać Królowej Nieba ofiary kadzielne i płynne, cierpimy niedostatek wszystkiego i giniemy od miecza lub głodu…

Jeremiasz rzekł do całego ludu, do mężczyzn, kobiet i do wszystkich ludzi, którzy dali mu tę odpowiedź:

Czy Pan (Bóg) nie pamięta już, nie zachowuje w swym sercu ofiar jakie składaliście w miastach judzkich i na ulicach Jerozolimy, wy, wasi przodkowie, królowie, przywódcy i prosty lud? Pan nie mógł już znieść niegodziwości waszych postępków ani ohydnych czynów jakie popełniliście. Dlatego kraj wasz został obrócony w pustkowie, stał się przedmiotem klątwy (Jer.44:17-23).

Demoniczne zwierzchności mogą wpływać na jakość życia ludzi na poddanym sobie terenie. Potrafią ściągać choroby i ułomności (Łk.13:16; Hi.2:7), katastrofy naturalne, anomalie pogodowe (Hi.1:16; Mt.8:23-26), zaślepiać ludzi na Ewangelię (1Kor.4:4; Ef.2:2), manipulować przywódcami państwa (1Kor.2:8), ludźmi wierzącymi (Mt.16:22-23), (1Krn.21:1; Tm.2:26), przeszkadzać w odpowiedzi na modlitwy (Dn.10:12-13).

Poddając siebie i naród demonicznym zwierzchnościom, aby uchronić się przed nieszczęściami, jak to czynili poganie, ludzie tylko na pozór poprawiają swój los. Faktycznie, zdając się na ich łaskę i niełaskę, tracą protekcję i błogosławieństwo Boże, co tylko pogłębia niewolę.

1 kwietnia 1656r. król Jan Kazimierz podczas ślubów lwowskich, uczynił najgorszą rzecz w swoim życiu, która jest brzemienna w skutkach do dziś. Oddał swój naród pod panowanie ducha ciemności kryjącego się pod kultem Marii. Ten duchowy książę królestwa polskiego wiąże serca Polaków tak, że nie potrafią oni przyjąć prawdy Ewangelii. Zerwanie diabelskich pęt jest najważniejszym krokiem do uwolnienia Polski.

Przypisy:

1. Paweł Jasienica – ”Polska anarchia”, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1988r. str. 127
2. jw. str. 90
3. Leszek Podhorodecki – ”Wazowie w Polsce”, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1985r. Str. 386
4. Tadeusz Wasilewski – ”Ostatni Waza na polskim tronie”, ”Śląsk”, Katowice 1984r. str. 197
5. Leszek Podhorodecki – ”Wazowie w Polsce”, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1985r. Str. 386
6. Paweł Jasienica – ”Polska anarchia”, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1988r. str. 92
7. William Barclay – ”Objawienie św. Jana” tom 1, Wyd. ”Słowo Prawdy”, Warszawa 1981r. str.114

P.S.
Po skończeniu pisania tego artykułu do ręki wpadł mi numer tygodnika katolickiego ”Niedziela” (18/92). Na pierwszej stronie widnieje zdjęcie obrazu jasnogórskiego, a tuż obok umieszczony jest artykuł ks. Teofila Sindego p.t ”Królowa, która służy”:

Ojczyzna Nasza do wieków, od początku swojego istnienia doświadczała przedziwnej tajemnicy królowania Matki Jezusa. Kiedy doświadczenie to stało się szczególnie wyraźne w czasach szwedzkiego potopu i obrony Jasnej Góry, ówczesny władca Polski, król Jan Kazimierz w lwowskiej katedrze 1 kwietnia 1656r. obwieścił to, co od wieków czuły polskie serca. W ręce Maryi oddał berło swej władzy, a jej skronie przyozdobił królewską koroną, uroczyście stwierdzając: ”Wielka Boga – Człowieka Matko, Najświętsza Dziewico. Ja, Jan Kazimierz, król, Ciebie dziś za Patronkę moją i za królowę Państwa obieram”.
Odtąd naród zapatrzony w Janową wizję niewiasty obleczonej w słońce i ukoronowanej gwiazdami oraz cudowny obraz jasnogórskim sanktuarium związał się jeszcze bardziej z Jezusową Matką. Doświadczał w dalszym ciągu i doświadcza także dzisiaj Jej matczynego królowania. Doroczna uroczystość 3 maja stanowi szczególne wyznanie tego doświadczenia, będąc także wyrazem dziękczynienia i ponownego zawierzenia się Mateńce.
Świętowanie tajemnicy królowania Maryi w naszym narodzie to również okazja, aby postawić pytanie, co stanowi istotę tego królowania? Co wyraża tytuł Maryi Królowej Polski?(…) Nasz naród znalazł się pod macierzyńskim płaszczem miłosiernej Matki i Królowej, a jego synowie przez wieki z ufnością wołali: ‘Witaj Królowo, Matko miłosierdzia’… i ‘Pod twoją obronę uciekamy się’. Czynimy to także i my, dzisiaj… zwłaszcza pielgrzymując do sanktuariów naszej Matki i Królowej. Można mówić o polskiej drodze maryjnej, o polskim przyzwyczajeniu wiązania naszych narodowych i osobistych spraw z nią, przynoszenia swych modlitw przed jej tron, przed Jej oblicze. Dotyczy to na pierwszym miejscu jasnogórskiej królewskiej stolicy Maryi.

Warto jeszcze wspomnieć, że pod jej opiekuńczymi skrzydłami Polska straciła ogromne Kresy Wschodnie, charakteryzujące się przepadkiem 3/4 terytorium Rzeczypospolitej (w porównaniu do obszaru z końca XVI wieku)- szczegóły:

# krwawy najazd Rakoczego w 1657;
# niszczycielski potop szwedzki trwający do 1660;
# równoległa wojna z Moskwą zakończona dopiero w 1667 utratą Zadnieprza i Kijowa. Aż sześć lat – do 1661 trwała niszczycielska okupacja Litwy;
# powstania kozackie w latach 1664-1665;
# liczne wojny domowe począwszy od rokoszu Lubomirskiego(1665-1666) i późniejsze konfederacje;
# wojna z Tatarami i Kozakami w latach 1666-1671;
# utrata Prus w 1667 – milowy krok do rozbiorów;
# najazd turecki w roku 1672 i utrata Podola w haniebnym traktacie w Buchaczu, które wciągnęły Polskę w wyniszczającą 27-letnią wojnę z Turcją i Tatarami;
# wielkie zarazy w latach 1677-1681, 1707-1712(zabiła 1/3 ludności Polski), 1783-1784;
# katastrofalne powodzie w latach 1671,1683,1687,1774,1813,1819,1997;
# wojny: północna, sukcesyjna, siedmioletnia, bunty chłopskie z 1755, konfederacja barska z powstaniem kozackim(”koliszczyzna”), wojna z Rosją(1792) i okupacja kraju;
# grabież kraju, kontrybucje i pobór rekruta przez stale stacjonujące i maszerujące obce wojska; Polska ”karczmą przydrożną Europy”.

Jej opaczności zawdzięczamy m.in. dalszy upadek gospodarczy kraju, Targowicę; w wiekach XVII i XVIII uwieczniony rozbiorami i utraceniem niepodległości na 123 lata [utrata autonomii po powstaniu listopadowym – okupione żniwem śmierci – wywózki na Sybir i zniszczenie gospodarki po powstaniu styczniowym], germanizacja, rusyfikacja. Polacy są również wdzięczni za:

# dwie wojny światowe i bolszewicką, których główne fronty przetaczały się przez ziemie pobłogosławione ręką Mateńki. Ale opieka Najświętszej Panienki najwyraźniej dała o sobie znać w kampanii wrześniowej i okupacji hitlerowskiej, że warto choćby przytoczyć: Wołyń, Katyń, Oświęcim, Majdanek, Treblinka, Brzezinka, sowieckie łagry, kompletne zniszczenie Warszawy po powstaniu warszawskim. Wspomnieć należy komunistyczny reżim lat powojennych (50lat), towarzysza Bieruta itp. W 1956 nastąpiło odnowienie ”ślubów Jasnogórskich” przez Wyszyńskiego i poraz niewiadomo który powierzono losy narodu – Królowej Polski, by w 1962 Jan XXIII ogłosił NMP Królową Polski a 3 maja 1966, z okazji 1000-lecia chrztu Polski doszło do kolejnego ”oddania” w ”macierzystą niewolę Maryi”. Czy zatem znów ”przypadek”, że mamy:
# olbrzymie, rekordowe w skali światowej (na jednego mieszkańca) zadłużenie państwa;
# największa bieda wśród krajów Unii;
# po raz drugi za ”opieki” Polska jest pośmiewiskiem Europy a w USA wciąż ”polish jock’s”;
# rządy Kaczorów lustratorów do spółki z katonacjonalistami i kryminalistami od Leppera;
# rozpanoszenie się czarnej kościelnej mafii, liberałów, postkomunistów i PiS-…elców;
# dążenie do wojny z Rosją poprzez gloryfikację banderowskiej Ukrainy.

Jest za co dziękować. Oj, biedne są np. narody zachodniej Europy, które nie mają takiej Królowej. Zauważmy jednak, że kraje przodujące w kulcie maryjnym przodują też w gospodarczym i cywilizacyjnym zacofaniu w odróżnieniu od tych, które zwróciły się do Biblii i których wiara znalazła oparcie w Bożym Słowie. Porównajmy Meksyk i Stany Zjednoczone kolonizowane mniej więcej w tym samym okresie. Porównajmy Irlandię i Anglię. Porównajmy katolickie południe Europy (szczególnie Portugalię czy Hiszpanię) z państwami Europy zachodniej o tradycjach protestanckich. Wiele wskazuje na związek między wizytami emisariusza Czarnej Madonny w Czechach i Polsce w 1996 roku oraz w Rumunii i Polsce w 1999 roku, a katastrofami naturalnymi, jakie spadły na te kraje, gdy zostały one poświęcone Królowej Niebios. Oby było to dla nas ostrzeżeniem przed poddawaniem naszego kraju komukolwiek poza Jezusem Chrystusem.

Plag Egipskich było tylko siedem. Na Polskę spadło ich, licząc po kolei – kilkadziesiąt, a większość długo trwałych – z ponad wiekową niewolą na czele. Za co? A gdzie pomniejsze lokalne plagi, pożary nawet całych miast, klęski głodu, gradobicia, by nie wspomnieć wojen Napoleońskich których Polska była teatrem, gdy przez kraj przetaczały się olbrzymie walczące armie? Drobnica nic niewarta przy lawinie ogólnonarodowych klęsk. A może ”łask”? Cóż to za ”opieka”? Po każdej z tych klęsk Kościół wmawiał Polakom, że to kara za grzechy, rzucał ich na kolana aby modlili się o kolejne łaski i… rozstawiał skarbonki, podsuwał pod glace tacę… W tym samym czasie sąsiednie schizmatyckie państwa takie jak luterańska Szwecja czy prawosławna Rosja rosły w siłę, pomimo jawnych błędów teologicznych. Kto im błogosławił..?

Przyznać trzeba, że ”podopieczni” Maryi mają pecha. Kiedyś Krzyżacy stracili potężne państwo i zdeptani zostali do roli małej kongregacji zakonnej. Polska straciła niepodległość a w finale 3/4 terytorium. Została zdegradowana z potężnego państwa do roli lokalnego średniaka i drugi raz w swoich dziejach stała się pośmiewiskiem Europy. W XVIII wieku gdy inni budowali imperia, nasi przodkowie odprawiali egzorcyzmy, palili książki, czarownice i chlali na umór wedle zasady: za króla Sasa jedz pij i popuszczaj pasa. Nieodparcie nasuwa się myśl, że to jakaś kara, bo cześć według Biblii należy oddawać jedynie Bogu: ”Jestem Bogiem zazdrosnym../Wj. 20:2/”. Gdyby nie łaskawe przyjęcie do bezbożnej Unii, przyszłość byłaby czarna. Przecież bez finansowego wsparcia Unii nie powstaje w Polsce NiC! Każdą możliwą złotówkę zagrabia Kościół.

Iście diabelska lawina plag częstochowskich spadłych na Polskę każe zadać pytanie: Dlaczego? Czy to kara za odrażające moralnie i wiarołomne śluby oraz detronizację Boga? Warto jeszcze przypomnieć postać księcia Władysława Opolczyka, który założył klasztor i sprowadził ”cudowny” obraz do Częstochowy. Opolczyk był to arcyzdrajca i szubrawiec, jeden z największych zdrajców w historii Polski. Można go postawić w jednym szeregu z łotrami miary św. Stanisława, Radziejowskich i biskupa Młodziejowskiego. Chciał oderwać od Polski Ruś Halicką, Krzyżakom zastawił Kujawy i Ziemię Dobrzyńską i planował z nimi rozbiór Polski! Nawet spowodował trzyletnia wojnę z zakonem. I już wiemy dlaczego doszło do rozbiorów; jeżeli założyciel klasztoru częstochowskiego, inicjator kultu NMP planował rozbiór Polski z Krzyżakami, których patronką była właśnie Najświętsza Maria Panna, to do rozbiorów dojść musiało! Chyba jasno wykazano, że ten właśnie kult w Polsce uzasadnienia nie ma. Chyba że wyłudzania pieniędzy…

Jaka jest moralność ludzi, którzy tę lawinę sprowadzonych przez siebie nieszczęść nazywają ”opieką” i każą za nią dziękować? Którzy zdradę, wyłudzanie pieniędzy i ogłupienie nazywają ”zasługami”, zdrajców robią patronami Polski? Cel religii od przedszkola jest jasny: ogłupić tak Polaków, żeby w to uwierzyli. Historia dowodzi, że Polska była potęgą tylko w okresach względnej tolerancji. Także wtedy w Polsce szukali schronienia ludzie wykształceni, rozkwitała nauka i literatura. Prymat Kościoła katolickiego zawsze doprowadzał Polskę do upadku. Zresztą Kościół przecież sam głosi, że nie można budować przyszłości na kłamstwie. Warto przypomnieć słowa Jana Pawła II do młodzieży: ”Nie zgubcie pamięci, bo człowiek bez pamięci jest osobą pozbawioną przyszłości”. Byłoby to i trochę prawdy. Ku pamięci, dla przestrogi…

Kończąc, warto odnotować jeden ważki szczegół. W Polsce jest ponad 500 sanktuariów na 379 powiatów: (grodzkich i ziemskich), czyli ok.1,4 sanktuariów na powiat. To stąd, że każdy ksiądz, każdy biskup pragnie mieć taką żyłę złota. Główny cel pielgrzymek to oczywiście Częstochowa, którą rocznie odwiedza 4 milionów pielgrzymów, z czego 200tys. pieszo. Znacznie mniejszą kasę trzepią Łagiewniki, Kalwaria Zebrzydowska i Licheń. Pielgrzymuje w sumie ok. 7 mln polaków, głównie latem, w sierpniu. Czynią to chętnie, bo to najtańsza turystyka. Jest jeszcze jeden aspekt sprawy, naszym zdaniem – po ludzku – niezwykle ważny. Otóż badania marketingowe Unimilu (największego polskiego producenta prezerwatyw) wykazały, że najwięcej kondomów sprzedaje się w Szczecinie, Gdańsku, Warszawie, Poznaniu, Krakowie i w… Częstochowie. Biorąc pod uwagę, że święta Częstochowa jest najmniejsza, wynik ma imponujący. Ofiarnie budują go (ten wynik) pielgrzymi; bo jeśli nie oni – to kto..?

Miasta i narody, które poświęcają się czy poddają innym istotom niż Pan Jezus, pogrążają się w duchowej ciemności, ponieważ cześć oddawana każdej innej istocie poza Bogiem jest pokłonem wobec Szatana. Rezultatem jest ruina, często nie tylko duchowa, ale i ekonomiczna. Polska wydaje się niefortunną ofiarą tej strategii.

Czy chcę powiedzieć, że kult Królowej Niebios narzucony polskiemu społeczeństwu jest jedyną przyczyną nieszczęść, jakie spadły na nasz kraj? Bynajmniej. Zastanawia jednak, że kraje, które mu hołdują (np. Polska, Hiszpania, Portugalia, Ameryka Łacińska) przez wiele wieków klepały biedę, która ominęła kraje, które odrzuciły kult Królowej Niebios (np. Wielka Brytania, Niemcy, Skandynawia, Szwajcaria, USA).

Prorok Jeremiasz powiedział ludziom, którzy czcili Królową Niebios, utrzymując przy tym, że nie przeszkadza im to wciąż wierzyć w prawdziwego Boga:

Pan nie mógł już znieść niegodziwość waszych postępków ani ohydnych czynów, jakie popełniliście. Dlatego kraj wasz został obrócony w pustkowie, stał się przedmiotem klątwy (Jr. 44:22-23)

Przestępowanie przykazań, w tym II przykazania biblijnego Dekalogu, które zakazuje oddawania czci stworzeniu (Wj. 20:4-5) otwiera przed królestwem ciemności dodatkowe możliwości ściągania nieszczęść i zaślepiania ludzi na Ewangelię.

Odżegnajmy się od kultu istoty, która nie ma nic wspólnego z błogosławioną matką naszego Pana, Jezusa Chrystusa. Oddawanie czci Królowej Niebios jest kultem stworzenia a nie Stwórcy. Zdaje nas i nasz kraj na łaskę istot, które nie są przyjazne nam, ani Bogu, choć deklarują wiarę w Niego,-

errata

NADZIEJE REFORMACYJNE
————————————
Złoty wiek Polski przypada na okres Reformacji. Znaczna część obywateli szlacheckiej Rzeczypospolitej stanęła po stronie obozu reformy i to często w osobach najznakomitszych senatorów. Jednak gdy wyniki Soboru Trydenckiego rozwiały wszelkie nadzieje na przyjęcie reformy przez Kościół powszechny, a Kościół rzymskokatolicki usztywnił swoje stanowisko pod hasłem: “żadnych zmian” i uchylając się od wszelkich dyskusji postanowił po prostu zgnieść Reformację, powstała kłopotliwa sytuacja w polityce tych krajów w których Reformacja była już zaawansowana. R. bowiem wszędzie była motorem ogólnego postępu. Sobór zabraniał natomiast wszelkich dyskusji z protestantami, nakazywał bezwzględne poddanie papieżowi, zakazywał władcom tolerowanie innowierców. Pierzchły nadzieje na zgodę narodową, na zgodne współżycie obywateli, na Sobór narodowy. Ogłoszono stan wojny w imię katolickich koncepcji, świeckiego władztwa papieży. Historia poucza nas, że najświetlejsze umysły w Polsce nakreśliły program reform polityczno-społecznych, a częścią tego programu była reforma Kościoła. Już wówczas najzacieklejszymi wrogami reform byli biskupi, odwlekający wszelkimi sposobami egzekucje praw, aby tylko podtrzymać pozycję kościoła katolickiego w Polsce. Sejm w 1555 roku, na którym biskupim ulegli, częściowo rezygnując z sądownictwa kościelnego, uchwalił zwołanie soboru narodowego, po którym król Zygmunt August spodziewał się zgody narodowej w postaci kościoła narodowego, który obejmowałby katolików, prawosławnych i protestantów (pozostawienie organizacji kościelnej, zniesienie celibatu, komunia pod dwiema postaciami, język narodowy). Król zwrócił się do papieża o zgodę na sobór i spodziewał się ją otrzymać. Ale papież nie był zainteresowany losem Polski tylko swoimi roszczeniami i odmówił. Przysłał za to nuncjusza Lipomano, który zraził sobie i katolików i protestantów.

KONTREFORMACJA
————————
Katastrofalne dla Polski okazały się wyniki obrad Soboru Trydenckiego zakończonego w 1563 roku. Zarówno cesarz Karol V, jak i pozostali europejscy monarchowie spodziewali się przyjęcia przez sobór postulatów Reformacji i na tej podstawie przywrócenia pokoju w swoich krajach. Jednak spotkał ich gorzki zawód. Rzymskokatolicki kościół usztywnił swoje stanowisko. Papiestwo podtrzymało swoje roszczenia do władztwa nad światem, protestantom wypowiedziano bezwzględną wojnę i dla tego celu stosowano nadużycia i przeprowadzono mobilizację sił. Nowo powstały zakon jezuitów całą swoją energię skierował na zwalczanie protestantów. Rozpoczął się okres kontreformacji. Wojna w całej Europie była nieunikniona. Do Polski wrócił z soboru kardynał Hozjusz z nowym nuncjuszem Commendone żądając, żeby król urzędowo przyjął uchwały soboru na sejmie jako obowiązujące w Polsce. Były to jednak tak skandalicznie nietolerancyjne uchwały, że nikt nawet nie odważył się przedłożyć ich sejmowi. Król przyjął je do ręki jako znak, że osobiście pozostaje wierny kościołowi rzymskokatolickiemu. Jednak nuncjusz, duchowieństwo i zakon jezuitów rozpoczęli mobilizować opinię publiczną w Polsce przeciw protestantom, zaszczepiać ducha nietolerancji, podburzać zacofane i ciemne siły w Polsce. Wszelkimi sposobami wpływali też na kolejnych królów Polski. Owocem tego programu byli król Zygmunt III Waza, wychowanek jezuitów, którego rządy były całkowicie sprzeczne z potrzebami narodu polskiego. Był powolnym narzędziem w rękach jezuitów i papieża, których celem było zwalczanie protestantów w Polsce i przeciągnięcie prawosławia pod władzę papieża. Rozpoczęły się gwałty i bezprawia na tle religijnym, nikomu niepotrzebne wojny z Moskwą. Polska chyliła się ku upadkowi. Sejm konwokacyjny w 1733 roku odebrał szlachcie protestanckiej prawa udziału w sejmach, dostęp do trybunałów i urzędów. Jeszcze ostatni król Stanisław August próbował uzdrowić stosunki w państwie i polecił opracowanie kodeksu Andrzejowi Zamojskiemu i Józefowi Wibickiemu. Projekt kodeksu w jakiś sposób dostał się w ręce nuncjusza Archettiego, który znalazłszy niektóre ograniczenia przywilejów majątkowych kościoła (do którego należała połowa dóbr ziemskich w Polsce) oraz sądownictwa kościelnego, tak usilnie zabiegał o odrzucenie projektu w sejmie, że nawet sprzymierzył się się w tej sprawie z ambasadorem Rosji Stackelbergiem. Projekt upadł w sejmie i w senacie, a wraz z nim dobroczynne dla Polski reformy społeczno-gospodarcze.

WATYKAN A POLSKA
——————————
Podobne haniebne przymierze z caratem wymierzone przeciw Polsce zawarł nuncjusz Saluzzio po uchwaleniu Konstytucji 3 Maja. Zabiegał on o zniszczenie uzdrowicielskiej partii Hugo Kołłątaja i usunięcie Konstytucji tylko dlatego, że przewidywała tolerancję innowierców. Zawiązała się konfederacja targowicka “przy wierze świętej, katolickiej, rzymskiej”, poparta przez biskupów, nuncjusza, magnatów i ciemną szlachtę, i oddała się w obronę carycy moskiewskiej. Przyszły rozbiory i spełniło się życzenie kaznodziei narodowego, jezuity Piotra Skargi, że lepiej będzie stracić ojczyznę ziemską, niż pozwolić protestantom na wyznawanie swojej religii.
Następnie w okresie niewoli znane są bolesne doświadczenia katolików patriotów każdorazowo potępionych przez Watykan. Papież Grzegorz XVI wypowiedział się przeciwko powstaniu listopadowemu. W czasie powstania styczniowego papież Pius IX początkowo okazywał jakąś sympatię powstańcom, jednak pod wpływem Rosji potępił w końcu spotkanie a biskupi wszystkich diecezji wysłali listy wiernopoddańcze cesarzowi. Następna rana Polski – germanizacja Poznańskiego i Śląska również nie znalazła żadnego współczucia u papieża Leona XIII. Do polityki germanizacji włączyli się biskupi niemieccy polskich prowincji, a wróg narodu polskiego Bismark otrzymał od papieża “Order Baranka Bożego”. Natomiast do biskupów polskich wystosował encyklikę wzywającą do uległości wobec państw rozbiorowych.
Skandaliczna rola jaką odegrało papiestwo wobec Polski w jej wysiłkach niepodległościowych jest ogólnie znana. Wiadomo, że w czasie pierwszej wojny światowej cała sympatia Watykanu była po stronie Austrii i Niemiec gdyż państwa ententy były “protestancko-schizmatyckie”. Dla Polski było to bardzo niekorzystne. W szczególny sposób dało się to odczuć w czasie plebiscytów powojennych, np. na Górnym Śląsku. Jak stwierdza poseł Korfanty, trzy czwarte ludności głosowałoby za Polską, gdyby nie proniemieckie zarządzenia kościoła rzymsko katolickiego w osobie papieskiego pełnomocnika, kardynała Bertrama. Nie pomógł nawet list biskupów polskich do Benedykta XV w tej sprawie. Śląsk Górny i Opolski zostały od Polski oderwane.
Również w czasie drugiej wojny światowej papież wyraźnie sympatyzował z hitlerowskimi Niemcami. Od razu uznał okupację Polski przez dostosowanie administracji kościelnej terenów przyłączonych do Rzeszy, lecz na przedłożony przez kardynała Hlondla wykaz zbrodni niemieckich nie zareagował i nie zdobył się na potępienie hitleryzmu w swej encyklice. Nie stanął też w obronie Polaków w diecezji chełmińskiej, gdzie biskup Splett jeszcze we wrześniu 1939 roku zniósł wszystkie nabożeństwa polskie i nakazał usunięcie z kościołów wszelkich polskich napisów. Rozgoryczenie Polaków doszło do szczytu gdy okazało się, że papież natychmiast uznał i wysłał swych przedstawicieli do prohitlerowskich reżimów Vichy we Francji, ks. Tiso w Słowacji i Pawlicza w Chorwacji, natomiast do 1942 r. nie zdobył się na mianowanie swego przedstawiciela przy rządzie polskim w Londynie. Nie zdobył się też na żaden gest w obronie mordowanych w Polsce. Jednak po wojnie nie omieszkał rzucić na szalę swego autorytetu w obronie “pokrzywdzonych Niemców”, wzywając do wielkoduszności m.in. Polskę.
Polska jest na pewno tylko jednym z przykładów szkodliwego działania roszczeń rzymskiego katolicyzmu, które zdaniem wierzących z wyznań ewangelicznych, nie pochodziły z ducha Chrystusowego i nie mają nic wspólnego z istotą Kościoła.

GORZKIE OWOCE
—————————-
Odstępstwo od demokratycznych wzorców Kościoła nowotestamentowego, jak każde odstępstwo od Pisma Świętego musi rodzić szkodliwe skutki. Gdy wbrew opinii Ligi Narodów papież błogosławił podbój Etiopii przez Mussoliniego a następnie poświęcał wojska udające się na podbój Albanii i Grecji, było to coś więcej niż tylko prywatna sympatia danego papieża. Jest to coś właściwego obranej przez kościół rzymskokatolicki drogi rozwoju. Jak pisał amerykański socjolog i publicysta Paul Blanchard: “Podczas szeregu wielkich przesileń w Europie, Wytykan przyczynił sie przez czynną lub bierną kolaborację z faszyzmem do pognębienia dążeń demokratycznych. Sprzymierzył się z najbardziej reakcyjnymi siłami w Europie i Ameryce Łacińskiej. Z pewnością nie jest przypadkiem, że dwa najdłużej faszystowskie kraje, Hiszpania i Portugalia, są krajami katolickimi, których dyktatorzy błogosławieni byli przez papieży i całkowicie im oddani. Powiązania i sympatie Watykanu z faszyzmem nie są ani sporadyczne ani przypadkowe. Katolicyzm bowiem przygotowuje swych obywateli do uznania cenzury, kontroli myśli i dyktatury”./American Freedom/
Czyż można się dziwić iż tam, gdzie omawiana przez nas “imperialistyczna” linia politycznej działalności kościoła doszła do pełnego sukcesu, tam właśnie osiągnęła skutki odwrotne od zamierzonych i przyniosła szkodę chrześcijaństwu. Gdzież zatem jest najsilniejszy ateizm wojujący jak nie w ultrakatolickich krajach?
Ludzie odrzucając zniewolenie sumień i dyktat polityczny kleru, często wraz z nim odrzucają chrześcijaństwo.

(1974)

 

Jeden komentarz “Odezwa”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *